Nie ma co ukrywać, gdy Rune Holta podpisywał kontrakt z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa, to tylko najwięksi optymiści wierzyli w to, że będzie on jednym z liderów zespołu. Norweg z polskim paszportem ma już 43 lata i niechybnie zbliża się do końca swojej sportowej kariery. Holta szybko zamknął usta krytykom i wyrósł na najlepszego żużlowca Lwów.
W Częstochowie Holta traktowany jest jak swój. To właśnie w tym klubie spędził najwięcej lat w lidze polskiej. Dla kibiców jest bożyszczem, wielu fanów już podczas prezentacji głośno krzyczy jego imię, a "Rysiek" z uśmiechem pozdrawia ich. Tu czuje się jak w domu, a do tego notuje świetne wyniki.
W meczu z Fogo Unią Leszno wywalczył 17 punktów i był liderem Włókniarza. Tylko raz musiał uznać wyższość rywala, a w pozostałych biegach imponował szybkością. - Holtę stać na wszystko, jedzie w każdych warunkach, wszystko mu pasuje i na nic nie narzeka. Startuje, jedzie, ściga się i każdy ma taką szansę. Braliśmy takich zawodników, a nie innych. Nie każdy musi jeździć na 17 punktów, ale gdyby Madsen i Zagar zrobiliby po 10 punktów, to byłaby całkiem inna rozmowa. Tych zawodników na to stać - powiedział trener częstochowskiego zespołu, Lech Kędziora. W 10 meczach Holta zdobył z bonusami 110 punktów i ma średnią 2,000. Nieznacznie lepszy jest Leon Madsen, ale on ostatnio jest w słabszej dyspozycji.
Kluczem do sukcesu 43-latka są silniki przygotowywane przez Flemminga Graversena. Obaj współpracują ze sobą od wielu lat. Urodzony w Norwegii żużlowiec u tego tunera jest numerem jeden. - Holta jest jednym z najlepszych na świecie w kwestiach sprzętowych. Potrafi bardzo szybko trafić na skuteczne rozwiązania - mówił żużlowy ekspert, Krzysztof Cegielski. Do tego dochodzą sprawdzone nowinki sprzętowe, które tuner stosuje w silnikach Holty.
Holta sezon zaczynał jako druga linia. We Włókniarzu wierzyli w niego wszyscy: od prezesa, poprzez sztab szkoleniowy, na kibicach kończąc. Choć początkowo "Rysiek" nie zachwycał, to z biegiem czasu złapał rytm. Teraz to on jeździ w parze z juniorami i jest dla innych zawodników Włókniarza stawiany za wzór.
- Nie załamujemy się, wyciągniemy z tego wnioski. Zawodnicy mają do następnego meczu przygotować taki sprzęt, jak ma Holta. Będziemy sobie pomagać wzajemnie i będziemy się starać, by kibice mieli radość. Nam jest bardzo przykro, ale będziemy dalej walczyć - przyznał Lech Kędziora. Kolejny mecz Włókniarz rozegra 30 lipca, a przeciwnikiem będzie Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)
- What you say? "Rysiek" LOL