Przez lata tradycją było to, że Turniej o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego kończył sezon żużlowy w Polsce i najczęściej odbywał się w jedną z ostatnich niedziel października. - O tej porze roku trudno przyciągnąć dobrą stawkę zawodników. Większość myśli już o wakacjach albo wylatuje na Grand Prix do Australii. Jeśli chcemy zaprosić do Ostrowa żużlowców ze światowego topu, konieczna była zmiana terminu rozegranie Łańcucha Herbowego - wyjaśnia Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovia.
Organizatorzy długo szukali w kalendarzu wolny termin, którzy pasowałby zawodnikom, a jednocześnie był dniem wolnym, bo taki przyciąga na trybuny kibiców. - Znaleźliśmy praktycznie jeden taki termin, czyli niedzielę, 27 sierpnia zaraz po Grand Prix w Gorzowie - dodaje szef żużlowej Ostrovii.
Przed rokiem Łańcuch Herbowy Ostrowa wygrał Bartosz Zmarzlik przed Jarosławem Hampelem i Emilem Sajfutdinowem. - Robimy pierwsze przymiarki do żużlowców, których chcielibyśmy zaprosić do Ostrowa. Zależy nam na tym, by o główne trofeum powalczyły gwiazdy światowego formatu. Nasi kibice przyzwyczaili się już, że turnieje indywidualne w Ostrowie odbywają się w doborowej obsadzie. Chcemy, by podobnie było w tym sezonie - kończy Radosław Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Kasprzak: Będę szczęśliwy, jeśli na koniec będzie podium (wideo)