Okoniewski pokonał problemy sprzętowe. GKM go nie skreśla

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Rafał Okoniewski
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Rafał Okoniewski

Na taki występ Rafała Okoniewskiego czekali wszyscy kibice MRGARDEN GKM-u Grudziądz. 37-letni zawodnik po problemach sprzętowych z początku sezonu, wyszedł na prostą i zaliczył udane spotkanie z ROW-em Rybnik.

Wychowanek Polonii Piła przyzwyczaił swoich kibiców do niezwykle skutecznej jazdy na torze przy ulicy Hallera. Zawodnik, który czwarty rok z rzędu reprezentuje żółto-niebieskie barwy, czarował grudziądzkich fanów doskonałymi startami i inteligentną jazdą na dystansie. Mecze wyjazdowe nie wychodziły mu rewelacyjnie, ale na własnym torze był jedną z najjaśniejszych postaci drużyny prowadzonej przez Roberta Kempińskiego.

Tegoroczny sezon nie układał się jednak po myśli Rafała Okoniewskiego. W spotkaniach na obcych torach znów nie zachwycał, ale brakowało jego punktów również w Grudziądzu. Do tego doszła jeszcze kontuzja podczas derbowego pojedynku z Get Well Toruń, gdzie doświadczony zawodnik złamał palec u nogi.

Okoniewski nie załamał jednak rąk, tylko ciężko pracował nad powrotem do wysokiej formy. Zalążek niezłej dyspozycji było już widać w meczu z Cash Broker Stalą Gorzów (49:41). Senior GKM-u zdobył co prawda tylko 4 punkty z bonusem, ale zaliczył taśmę i wykluczenie. Dało się już wtedy zauważyć błysk w jego jeździe.

Przełamanie nastąpiło w końcu w meczu z ROW Rybnik . "Okoń" zainkasował 10 punktów z bonusem i imponował nie tylko dobrymi wyjściami spod taśmy, ale przede wszystkim ambicją i wolą walki. - Nie oszukujmy się. Gdyby Rafał prezentował się tak wcześniej, to wygralibyśmy z Falubazem. Mecz z ROW-em pokazał, że jego punkty są potrzebne. Problemy sprzętowe z początku sezonu można powiedzieć, że są już zażegnane. Ciężko pracował i w końcu przyszły efekty. Jego silniki jadą zdecydowanie lepiej - powiedział po spotkaniu trener żółto-niebieskich, Robert Kempiński.

ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)

W najbliższy piątek GKM czeka wyjazdowe spotkanie we Wrocławiu z miejscową Betard Spartą. Kolejną szansę występu otrzyma Kai Huckenbeck, który rewelacyjnie zaprezentował się w World Games 2017 na stadionie Olimpijskim. Ten temat jest już dograny zarówno z samym zawodnikiem, jak i jego menedżerem. Mogłoby się wydawać, że zajmie on miejsce Okoniewskiego. Okazuje się jednak, że tym razem miejsce w składzie straci Krystian Pieszczek. Gdańszczanin miał być wartością dodaną GKM-u w meczach wyjazdowych, ale od kilku tygodni na obcych torach nie spisuje się na miarę oczekiwań.

- Dlaczego miejsce w składzie ma stracić Rafał? Nie powinniśmy go skreślać, bo w dwóch ostatnich meczach nie był najgorszym zawodnikiem. Kai Huckenbeck na pewno pojedzie we Wrocławiu. Mamy już ten temat dograny z nim i jego menedżerem - zdradza szkoleniowiec MRGARDEN GKM-u.

Źródło artykułu: