Gdańszczanie w rundzie zasadniczej zajęli drugie miejsce. Gdyby na koniec również uplasowali się na tej pozycji, odjechaliby mecz o awans z zespołem z najwyższej klasy rozgrywkowej. W PGE Ekstralidze toczy się wielka rywalizacja o utrzymanie, miejsce barażowe i uniknięcie dodatkowego spotkania. Spory problem ma ROW Rybnik, który czeka na decyzję w sprawie konsekwencji przyłapania na dopingu Grigorija Łaguty, a dodatkowo ma kłopoty z kontuzjami. - Mogę jedynie współczuć prezesowi ROW-u i życzyć żeby sytuacja się unormowała. U nas również niemal wszyscy zawodnicy, poza dwoma juniorami mieli mniejsze lub większe urazy - podkreślił Tadeusz Zdunek.
- Walka powinna rozgrywać się tylko na stadionie, bo kombinacje wypaczają sport. Rybniczanie byli mocni i nie rozumiem karania zespołu za to, że jeden z zawodników był na dopingu. Czemu klub, prezesi i kibice mają ponosić konsekwencję, a nie osoba, która stosowała doping? Zabieranie punktów to bzdura - podkreślił prezes Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Kwestia ewentualnych konsekwencji dla rybniczan może mieć wpływ na to, z kim drugi zespół Nice 1.LŻ pojedzie w barażach. - Na razie na to nie patrzę, bo przed nami półfinał. Gdybyśmy jednak trafili do baraży, to niezależnie czy zmierzymy się z drużynami z Grudziądza, Rybnika, czy Torunia, z każdym trzeba jechać - przypomniał Tadeusz Zdunek.
Przy okazji tematu ewentualnej kary dla rybnickiej drużyny prezes Wybrzeża odniósł się do tematu odpowiedzialności zawodników. - W takich sytuacjach o których rozmawiamy bywa, że zespół jest mocny, a dwóch-trzech zawodników nie jedzie i wszystkie plany oraz pieniądze wyrzucone są w kocioł. Najbardziej nie podoba mi się to, że żużlowcy nie ponoszą żadnych konsekwencji słabszej postawy. Możemy odebrać im jakiś procent za to, że spadli w rankingach, czy za przegranie meczu, ale gdy jadą dużo gorzej niż obiecywali bądź zdarza im się wpadka dopingowa kluby powinny mieć więcej narzędzi do wyciągania konsekwencji. W takich sytuacjach traci cały klub, a zawodnicy odejdą po sezonie i cieszą się z zarobionych pieniędzy. To dziwny układ i już wcześniej mówiłem, że pan Cegielski wynegocjował coś, za co żużlowcy powinni postawić mu pomnik. Z perspektywy klubów i sponsorów jest to niekorzystne - podsumował Zdunek.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody