Zmarzlik najlepszy w Malilli, Janowski motywacją dla Hancocka. "Sprawa tytułu jest otwarta"

PAP / Maciej Kulczyński / Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski dziękują sobie za walkę
PAP / Maciej Kulczyński / Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski dziękują sobie za walkę

Bartosz Zmarzlik wygrał Grand Prix Szwecji w Malilli. Z dobrej strony zaprezentował się też Maciej Janowski, który został liderem klasyfikacji generalnej Speedway Grand Prix.

Wielkim nieobecnym sobotnich zawodów był Greg Hancock. Amerykanin, najbardziej doświadczony zawodnik w historii Speedway Grand Prix, przegrał z kontuzją barku. Aktualny mistrz świata po raz drugi w karierze opuścił zawody Grand Prix. Był jednak obecny w Malilli. Komentował turniej w brytyjskiej telewizji, w parku maszyn wspierał też Chrisa Holdera.

A different view than normal but hey, come on @holder_23

Post udostępniony przez Greg Hancock (@greghancock45)

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w dziesiątej gonitwie. Niels Kristian Iversen niemal idealnie wstrzelił się w moment startowy, ale sędzia Artur Kuśmierz postanowił przerwać rywalizację i ukarał Duńczyka ostrzeżeniem. Z taką decyzją nie zgodzili się inni reprezentanci Danii - m. in. Mads Korneliussen, Mikkel Bech oraz Nicolai Klindt. - Przestańcie karać zawodników za dobre starty - domagał się Klindt.

Warto również odnotować awans Piotra Pawlickiego do fazy półfinałowej w Malilli, choć Polak miał tylko 6 punktów na swoim koncie. Nie był to jednak pierwszy przypadek w historii. Przed laty z podobnym dorobkiem punktowym do półfinałów wjechał Hans Andersen. Duńczyk stanął wtedy ostatecznie na podium zawodów Grand Prix we Wrocławiu. Pawlickiemu ta sztuka się nie udała.

Po turnieju w Malilli liderem klasyfikacji generalnej SGP został Maciej Janowski. Obecnie Polak ma na swoim koncie pięć punktów więcej niż Jason Doyle. Dobra i skuteczna jazda Janowskiego zaimponowała Hancockowi. - Muszę to przyznać, że Janowski imponuje i jest zdeterminowany. Sprawa tytułu mistrzowskiego jest z powrotem otwarta. To jest moja motywacja do powrotu - napisał amerykański żużlowiec, który od wielu lat jest mentorem dla Janowskiego.

Postawa Janowskiego w całych zawodach mogła imponować. Zawodnik Betard Sparty Wrocław, nawet w przypadku przegranego startu, potrafił umiejętnie rozegrać pierwszy łuk i wyjść na czoło stawki. Przemyślaną jazdę zaprezentował też w półfinale.

W finale lepsi od Janowskiego byli Bartosz Zmarzlik, Antonio Lindbaeck oraz Fredrik Lindgren. Lindbaeck jeszcze na ostatnim łuku czwartego okrążenia znajdował się na prowadzeniu, ale uległ Zmarzlikowi. Reprezentant Szwecji miał jednak powody do zadowolenia. Zawody w Malilli ukończył z 19 punktami na koncie. Nikt tego dnia nie zdobył więcej. - Co za wieczór! Drugie miejsce w Malilli! Wielkie podziękowania dla mojego świetnego teamu i wszystkich fanów za wsparcie! - napisał na Twitterze.

Sukces Zmarzlika w Malilli jest niezwykle ważny w kontekście kolejnego turnieju Grand Prix. Ten odbędzie się 26 sierpnia w Gorzowie Wielkopolskim. Wydaje się, że Cash Broker Stal nie będzie mieć problemów z zapełnieniem trybun.

Przy okazji Grand Prix Szwecji zaprezentowano też nowy sposób wybierania pól startowych w decydujących wyścigach. Zawodnicy nie wybierają już tabliczek z kolorami kasków, a korzystają z ogromnego telebimu. Nowa technologia przypadła niektórym do gustu.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)

Źródło artykułu: