Marek Cieślak: Jedziemy jedynie 75 procent naszych możliwości

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Marek Cieślak
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Marek Cieślak

Niedzielny mecz pomiędzy Falubazem a Stalą Gorzów zakończył się remisem. - Pomimo ułomności formy powalczyliśmy o dobry wynik - podkreśla trener miejscowych Marek Cieślak.

- Remis jest dobrym wynikiem zarówno dla nas, jak i dla Gorzowa. Przed nami jeszcze jedno spotkanie rundy zasadniczej - we Wrocławiu. Wydaje mi się, że Sparta niespecjalnie dobrze jeździ u siebie. Lepiej radzą sobie na wyjazdach. Później mamy już fazę play-off i mam nadzieję, że w tym czasie zawodnicy uporządkują swoje sprawy sprzętowe i zdrowotne. Być może i ze Stalą Gorzów przyjdzie nam walczyć w półfinale. Najlepiej byłoby jednak gdybyśmy spotkali się w finale - powiedział z uśmiechem na pomeczowej konferencji prasowej trener Marek Cieślak.

O decydującym rozstrzygnięciu zadecydował czternasty bieg niedzielnego pojedynku, w którym to para zielonogórska przywiozła podwójne zwycięstwo. - Przed tym biegiem miałem trochę rozterek. Zarówno Patryk, jak i Jarek we wcześniejszych swoich biegach przyjechali na czwartych pozycjach. Doświadczenie wzięło górę. Remis dla nas po tej ciężkiej walce nie jest zły. Niedawno Stal Gorzów pojechała do Leszna i spuściła "manto" drużynie, która miała podobno nie przegrywać żadnych spotkań. Pokazali swoją siłę, tak jak i w derbach. Pociesza mnie fakt, że my pomimo tych ułomności formy i problemów potrafiliśmy powalczyć - przyznał.

Szkoleniowiec odniósł się także do formy Patryka Dudka. W niedzielnym spotkaniu żużlowiec dobre starty przeplatał gorszymi. - To jest właśnie taka choroba pierwszego roku w cyklu Grand Prix. Wielu zawodników zatraca po jakimś czasie wcześniejszą formę. Mogę jedynie powiedzieć, że naszym problemem nie są przeciwnicy tylko my jesteśmy problemem sami dla siebie. Nie jedziemy tego na co nas stać. Gdyby zarówno Doyle, Dudek, Protasiewicz czy Hampel pojechali równo dobrze, to jesteśmy w stanie wygrywać każde mecze. Jednak wszyscy musieliby wystąpić na dobrym poziomie - stwierdził.

Cieślak przyznał, że zawodnicy jego drużyny nie prezentują maksimum swoich możliwości. Liczy, że zmieni się to w kolejnej fazie sezonu. - Uważam, że nie jesteśmy w stu procentach drużyną. W tym momencie jedziemy 75 procent naszych możliwości, a może nawet nie. Jest jeszcze trochę czasu do play-off i liczę, że wszyscy poukładają swoje sprawy - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak wielkim fanem żużla

Komentarze (9)
avatar
Mariusz Stępień
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pana Mareczka epoka już przemija........ legendą żyje....tak jak ktoś wcześniej napisał... nie ma toromistrza pana Marka i wszystko idzie nie wtą stronę... zdobrymi zawodnikami - żużlowcami to Czytaj całość
avatar
Mariusz Stępień
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mysz Polski FZ
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
masz co robic Mareczku , odsluchaj sobie najpierw z czym wyskoczyl wczoraj w Gdansku Dudek w wywiadzie bo to czym sypnal przed kamerami kwalifikuje go do psychiatryka, sedziowie takich rzeczy n Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
M_a_r_e_k
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a przed meczem taki cwaniaczek był :)