Po meczu Fogo Unia zabrała Piotra Pawlickiego do szpitala, gdzie poddano go szczegółowej diagnozie. Zawodnik narzekał szczególnie na ból stopy. - Wieści są na szczęście dobre. Miał robione USG i czekaliśmy w szpitalu na zdjęcie goleni. Kości są całe. Mięśnie też wyglądały w ocenie radiologa w porządku. Mogą być tylko stłuczone. Sam zawodnik ma w poniedziałek załatwić sobie indywidualnie rezonans, ale wszystko powinno być dobrze - wyjaśnił klubowy lekarz, Tomasz Gryczka.
Wygląda więc na to, że menedżer Piotr Baron nie będzie miał problemów kadrowych przed kolejnym spotkaniem. W niedzielę nie wystąpił junior, Dominik Kubera, ale po sobotnim upadku ortopeda zalecił mu kilka dni odpoczynku.
- Na szczęście w przypadku Dominika to też nic poważnego. Przez cztery-pięć dni nie będzie jeździć, ale w najbliższym meczu Unii powinien już wystąpić - dodał Gryczka.
Klubowy lekarz przyznaje, że najlepiej byłoby, gdyby Piotr Pawlicki również nie wracał jeszcze na tor. - Zalecałbym Piotrkowi przynajmniej kilka dni odpoczynku, by nie wsiadał od razu na motocykl. Mięśnie powinny się po tym upadku zregenerować. Wiemy jednak, jacy są żużlowcy. Lekarz może mówić jedno, ale sportowiec zrobi inaczej. Nie potrafię więc odpowiedzieć, jak zadecyduje Piotrek - kwituje Gryczka.
Najbliższy mecz Fogo Unii z ROW-em Rybnik zaplanowano na niedzielę, 20 sierpnia.
ZOBACZ WIDEO Aleksandra Dulkiewicz: Gdańsk bardzo mocno wspiera żużel