Lany poniedziałek po raz czwarty dla Rekinów - relacja ze spotkania RKM ROW Rybnik - Marma Hadykówka Rzeszów

Niemal komplet publiczności, prawdziwe żużlowe święto i zwycięstwo. Z perspektywy rybnickiego kibica idealne popołudnie. Jednak mecz mógł się podobać wszystkim kibicom żużla zgromadzonym na stadionie, gdyż takich emocji przy Gliwickiej nie było już dawno.

Wszystko zaczęło się od parady motocyklistów, huk wystrzelonej armaty zaakcentował początek sezonu ligowego w Rybniku, a na trybunach zjawił się niemal komplet publiczności, czym zaskoczeni byli nawet sami włodarze klubu.

Zawodnicy Rzeszowa kompletnie nie radzili sobie w pierwszej części meczu na rybnickim torze. Fatalnie spisywali się Maciej Kuciapa i Mikael Max, który przed prezentacją wyszedł na tor i pokręcił tylko przecząco głową po przejściu kilku metrów. Po trzech biegach ROW prowadził już 12:6.

W kolejnej odsłonie upadek zanotował Dawid Lampart, który tasował się na trasie z jadącym na czele stawki Ronnie Jamrożym. W powtórce na tor upadł Michał Mitko, szybko wstał, jednak nie zdołał odpalić ponownie motocykla i został zdublowany przez Maxa i Jamrożego. Szwed mógł tylko oglądać plecy nowego nabytku rybniczan i jeszcze wtedy nie zdawał sobie sprawy, że Ronnie właśnie odbiera jego rekord toru. Od poniedziałku wynosi on 62,79 s. i należy do wychowanka WTS Wrocław.

Gospodarze ciągle kontrolowali sytuację an torze systematycznie powiększając przewagę. Największy opór wśród gości stawiał Charlie Gjedde. Wspaniały popis jazdy dawał Denis Gizatullin, który wyprzedzał zawodników na trasie niczym slalomowe tyczki. Raz pod bandą, raz stosując "nożyce". Pozytywnie zaskakiwał również Ricky Kling, który stanowił idealne uzupełnienie dla bezbłędnego tego dnia Mariusza Węgrzyka. SuperMario niemal zaraz po stracie mógł odwrócić się do rywali i pomachać im na pożegnanie. Wychowanek Rekinów prezentuje kapitalną formę u progu sezonu.

Wyścig dziesiąty to absolutny zwrot akcji. Sygnał do ataku dał Charlie Gjedde wygrywając bieg jako joker. Następnie Dariusz Śledź zmieniał słabo spisujących się tego dnia Kuciapę i Maxa. Swoją szansę dostał Paweł Miesiąc, który zaprezentował się wyśmienicie. Po tym jak trener Marmy zmienił Lukasa Drymla, młodszy z czeskich braci w następnych wyścigach był niepokonany.

W jedenastym biegu ostrzeżenie za niebezpieczną jazdę otrzymał Ales Dryml, który niemal wpakował w bandę tuż przed metą napędzonego Ricky Klinga. W kolejnej odsłonie "świecę" na starcie zaliczył Marcin Rempałą, dzięki czemu bez problemowo duet Lampart-L.Dryml podwójnie pokonał Michała Mitko, który jak się później okazało, w upadku w pierwszej części meczu prawdopodobnie uszkodził więzadło krzyżowe, a ból dał o sobie znać dopiero po meczu, kiedy z zawodnika zeszła adrenalina.

Na trzy biegi przed końcem, Rzeszów tracił już tylko dwa punkty. Ale wtedy na torze pojawił się Mariusz Węgrzyk razem z Denisem Gizatullinem. Pewnie wygrali start i pokonali gości podwójnie. Gospodarzom wystarczyło zremisować pierwszy bieg nominowany i zwycięzca meczu byłby znany.

Dariusz Śledź zapowiadał walkę do końca i tak też było. Lukas Dryml z Miesiącem wyszli po starcie na podwójne prowadzenie. Za ich plecami szalał Denis Gizatullin, który nie po raz pierwszy w tym meczu śmiałym i efektownym atakiem przedzielił parę gości i podratował sytuację Rekinów. Został już tylko ostatni bieg i żużlowcy Marmy Hadykówki musieli wygrać podwójnie, jeżeli chcieli wywieźć z Rybnika choć jeden punkt. Ze startu jednak ponownie najlepiej wyszli gospodarze, ale Ronnie Jamroży uderzył o bandę na wyjściu z I łuku i został wykluczony. W powtórce gospodarzy reprezentował już tylko niepokonany tego dnia Mariusz Węgrzyk. Przy ogłuszającym dopingu publiczności wygrał on po raz kolejny pokonując, będącego w tym dniu w bardzo dobrej dyspozycji Charliego Gjedde i Alesa Drymla.

Zwycięzców się nie sądzi, lecz gospodarze zbyt łatwo roztrwonili przewagę zbudowaną mozolnie w pierwszej części meczu. Nie najlepiej jeszcze punktuje Marcin Rempała. Doskonale jeżdżą jednak Mariusz Węgrzyk i Ronnie Jamroży. Ten pierwszy po dwóch kolejkach i dziesięciu objechanych biegach legitymuje się średnią 3,0 pkt/bieg. Kapitalnie zaprezentował się również Denis Gizatullin co zrekompensowało słabszą postawę utalentowanej rybnickiej młodzieży.

Wśród gości wyróżnić należy Charliego Gjedde, Dawida Lamparta i Pawła Miesiąca, który mógł się okazać prawdziwym asem w rękawie Dariusza Śledzia. Początek zawodów przespali bracia Drymlowie, a to co wyprawiali Maciej Kuciapa i Mikael Max w najlżejszych słowach kibice Stali Rzeszów mogą określić nieporozumieniem.

Kapitalnie tego dnia zachowała się również 10 tysięczna publiczność zgromadzona na meczu, co podkreślali niemal wszyscy zawodnicy, a Rekiny dziękowały za wspaniały doping, który niósł ich po torze. Prezes Michał Pawlaszczyk marzy o powtórzeniu frekwencji i wyniku już w niedzielę, kiedy to na Gliwickiej zjawi się Unia Tarnów. O to pierwsze może być spokojny, gdyż zainteresowanie spotkaniem jest ogromne.

RKM ROW Rybnik - Marma Hadykówka Rzeszów 48:44

Marma Hadykówka Rzeszów:

1. Lukas Dryml (0,1',-,2',3) 6+2

2. Ales Dryml (1,2,2,1,1) 7

3. Maciej Kuciapa (0,1,w,-) 1

4. Charlie Gjedde (2,3,2,6,d,2) 15

5. Mikael Max (2,0,-,-) 2

6. Dawid Lampart (3,w,1,0,3) 7

7. Mateusz Szostek (u) 0

8. Paweł Miesiąc (1',3,1,1) 6+1

RKM ROW Rybnik:

9. Mariusz Węgrzyk (2',3,3,3,3) 14+1

10. Ricky Kling (3,2',1,0,0) 6+1

11. Marcin Rempała (1,t,2,u) 3

12. Denis Gizatullin (3,3,1',2',2) 11+2

13. Ronnie Jamroży (3,2,3,2,w) 10

14. Michał Mitko (2,u,0,-,1) 3

15. Rafał Fleger (1,0,0) 1

16. Adam Pawliczek NS

Bieg po biegu:

1. Lampart, Mitko, Fleger, Szostek (u) 3:3

2. Kling, Węgrzyk, A.Dryml, L.Dryml 5:1 (8:4)

3. Gizatullin, Gjedde, Rempała, Kuciapa 4:2 (12:6)

4. Jamroży, Max, Mitko (u), Lampart (w) 3:2 (15:8)

5. Gizatullin, A.Dryml, L.Dryml, Fleger, Rempała (t) 3:3 (18:11)

6. Gjedde, Jamroży, Kuciapa, Mitko 2:4 (20:15)

7. Węgrzyk, Kling, Lampart, Max 5:1 (25:16)

8. Jamroży, A.Dryml, Miesiąc, Fleger 3:3 (28:19)

9. Węgrzyk, Gjedde, Kling, Kuciapa (w) 4:2 (32:21)

10. Gjedde (!), Rempała, Gizatullin, Lampart 3:6 (35:27)

11. Miesiąc, Jamroży, A.Dryml, Kling 2:4 (37:31)

12. Lampart, L.Dryml, Mitko, Rempała (u) 1:5 (38:36)

13. Węgrzyk, Gizatullin, Miesiąc, Gjedde (d) 5:1 (43:37)

14. L.Dryml, Gizatullin, Miesiąc, Kling 2:4 (45:41)

15. Węgrzyk, Gjedde, A.Dryml, Jamroży (w) 3:3 (48:44)

Sędzia: Leszek Demski (Ostrów)

NCD uzyskał Ronnie Jamroży w biegu V - 62,79 s. (nowy rekord toru)

Widzów: ok. 10 tys.

Źródło artykułu: