By odbył się baraż o prawo startów w PGE Ekstralidze, w finale rozgrywek Nice 1. Ligi Żużlowej muszą wystartować dwa polskie kluby. Jeżeli natomiast awansuje tam Lokomotiv Daugavpils, dwumeczu o jazdę w najwyższej klasie rozgrywek - podobnie jak w dwóch poprzednich latach - nie będzie.
Kluczowe rozstrzygnięcia w tej sprawie zapadną w ciągu najbliższych trzech tygodni. Lokomotiv rywalizuje bowiem o finał Nice 1. Ligi z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Pierwszy mecz odbędzie się 20 sierpnia na Łotwie, a rewanż zaplanowano na 3 września. To wówczas siódma drużyna PGE Ekstraligi dowie się, czy będzie musiała przygotowywać się do jazdy w barażu.
Wątpliwości w tej sprawie rzecz jasna by nie było, gdyby zamiast Lokomotivu do play-offów Nice 1. Ligi awansowała choćby Euro Finannce Polonia Piła. Trzeba jednak pamiętać, że Łotysze są pełnoprawnymi uczestnikami rozgrywek. To, że nie mogą jeździć w Ekstralidze, nie ma tu nic do rzeczy.
- Prezes Polskiego Związku Motorowego, Andrzej Witkowski jasno wyraził się w sprawie Lokomotivu i nie widzę raczej szans, by Łotysze w najbliższych latach mogli awansować do. Chyba, że PZM i władze Ekstraligi zmienią zdanie. Tak czy inaczej, nie możemy przecież zabronić im jazdy w play-offach Nice 1. Ligi i walki o finał. Są pełnoprawnym uczestnikiem tych rozgrywek - mówi członek Głównej Komisji Sportu Żużlowego, Zbigniew Fiałkowski.
Inna sprawa, czy Lokomotivowi zależy w ogóle na wygraniu półfinału. Trener Nikołaj Kokin zapowiedział już, że jego drużyna przystąpi do rywalizacji w składzie opartym w dużej mierze na młodzieżowcach.
ZOBACZ WIDEO Ryszard Czarnecki: Ta impreza ma stałe miejsce w kalendarzu żużlowym