Betard Sparta nie kalkulowała w meczu z Falubazem. "Kiedyś trzeba było przegrać"
Betard Sparta Wrocław przegrała na własnym torze z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra 39:51. Tym samym zaprzepaściła szansę na wygranie fazy zasadniczej PGE Ekstraligi. Wrocławianie podkreślają jednak, że żadnego odpuszczania rywalom nie było.
Tak się jednak nie stało. Zwycięstwo zielonogórzan we Wrocławiu sprawiło, że to oni okazali się najlepszą ekipą po pierwszej części sezonu. - Kiedyś trzeba było przegrać. Niedobrze, że przegraliśmy oczywiście, ale kiedyś ten moment musiał nadejść. Jesteśmy jednak w play-offach. To był dla nas cel numer jeden. Teraz przewracamy kartkę na kolejną stronę, mamy do odjechania play-offy i nad tym będziemy się skupiać - analizował menedżer Rafał Dobrucki.
Rywalem wrocławian w play-offach w tej sytuacji będzie Cash Broker Stal Gorzów. Na początku sezonu zawodnicy z Wrocławia przegrali na własnym torze z aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski, ale przed paroma tygodniami wzięli na nich rewanż i zdobyli nawet punkt bonusowy za lepszy wynik w dwumeczu. W ten sposób wrocławianie nie uciekną od spekulacji, że chcieli, aby ich rywalem w play-offach była właśnie Stal.
- Nic takiego nie miało miejsca. Jechaliśmy wszyscy na najlepszych sprzętach, z których korzystaliśmy w tym roku. Nie było żadnego testowania. Po prostu pogubiliśmy się w przełożeniach i coś nie zagrało. Goście byli znakomicie przygotowani - powiedział Maciej Janowski, zapytany o ulgowe potraktowanie niedzielnego spotkania z Falubazem.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>