Sztab ludzi pracował nad Kaczmarkiem. Pomogli mu ludzie Miedzińskiego

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek

Dobry występ Daniela Kaczmarka w meczu z GKM-em Grudziądz nie był dziełem przypadku. W przygotowaniach do tego spotkania pomogły mu między innymi osoby z teamu Adriana Miedzińskiego.

Pięć punktów zdobytych przez Daniela Kaczmarka w niedzielnym spotkaniu to w przekroju całego sezonu rezultat całkiem niezły. 20-latek niemal non stop borykał się z różnego typu problemami.

- Patrząc na to, co prezentowałem dotychczas, to i tak dobry wynik w moim przypadku. Trochę się podpaliłem w ostatnim starcie, tam mogło być lepiej. To był mój błąd, dałem się powieźć rywalowi. Cieszę się jednak, że chociaż na ten ostatni mecz doszedłem do ładu ze sprzętem - ocenił po spotkaniu junior toruńskiej drużyny. - Muszę podziękować osobom, które poświęciły swój cenny czas, aby mi pomóc. Zostałem potraktowany priorytetowo. Miałem między innymi wsparcie mechanika Adriana Miedzińskiego oraz Marcina Kowalika, którzy spędzili ze mną sporo czasu. Jestem wdzięczny także samemu Adrianowi, bo nie miał nic przeciwko - wyznał.

Zeszłoroczny mistrz Polski juniorów zauważył także, że nikt w toruńskiej ekipie nie zwątpił ani w niego, ani w powodzenie heroicznej batalii o utrzymanie. Ekipa Jacka Frątczaka po odjęciu punktów ROW-u Rybnik zapewne pojedzie w barażach. - Trener wierzył we mnie do końca, mimo że czasami mi naprawdę nie szło w tym sezonie. Ciężki rok za nami, ale dobrze że udało się na koniec wygrać. W zeszłym roku więcej osiągnąłem, a w tym z kolei więcej się nauczyłem. Jestem przekonany, że efekty tego będą w kolejnym sezonie widoczne. Na razie musimy poczekać, prawdopodobnie czekają nas baraże - zaznaczył Kaczmarek.

Sezon 2017 powoli ma się ku końcowi, ale spora część zawodników najważniejsze imprezy ma dopiero przed sobą. Młodzieżowiec Get Well Toruń także jeszcze planuje starty. - To nie koniec naszej walki o ligowy byt, a ja do tego parę turniejów młodzieżowych mam do odjechania. Szkoda, że dopiero teraz wszedłem na właściwe tory. Przyszły sezon musimy zacząć już o wiele lepiej. Ja na początku tego obecnego jeszcze jakiś tam wynik robiłem, nie było najgorzej. Później jednak zaczęło się wszystko sypać. Tym bardziej cieszę się z takiego zakończenia. Może nie idealnego, ale pozytywnego - zakończył młody żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy kierownika drużyny w PGE Ekstralidze

Komentarze (27)
avatar
Wściekły Byk
25.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No z całym szacunkiem do juniorów z Grudziądza, lecz to że Daniel ich objechał i to jeszcze na swoim torze jakiegoś wielkiego przełomu nie czyni. Większy sukces z perspektywą na niezłą jazdę w Czytaj całość
ława
25.08.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To ten wielki wyczyn w postaci objechania juniorów gkm nie był zasługa Jacka F????? 
avatar
bullet79
25.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Rzeczywiście..objechanie juniorów z Grudziądza..szacun Daniel..naprawdę to jest nie lada sztuka..i to jeszcze u siebie..fiu..fiu.. 
avatar
toruniak30
25.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toż to był tylko Grudziadz, czym tu się jarać... 
avatar
LeszczynskiBYK
25.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
"powodzenie heroicznej batalii o utrzymanie." - nie sądziłem, że ktoś doping Laguty określi heroicznym