Get Well nie skreśli Daniela Kaczmarka? Kościecha tłumaczy juniora

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Robert Kościecha
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Robert Kościecha

Za Robertem Kościechą kolejny sezon pracy w roli trenera młodzieży z Torunia. Trzeba przyznać, że postęp jest widoczny, choć juniorzy Get Well nie zawsze spisywali się tak, jak od nich oczekiwano - szczególnie Daniel Kaczmarek.

Za Danielem Kaczmarkiem, który przybył do Get Well z Fogo Unii Leszno bardzo rozczarowujący sezon. Problemy sprzętowe oraz brak sukcesów indywidualnych sprawiły, że wyniki w drużynie z Torunia nie mogły zadowalać nikogo. Mimo wszystko, jego trener pozostaje optymistą.

- Cały rok jest dla niego ciężki. Pracujemy na pełnych obrotach, robimy co się da, lecz dla niego to nowe otoczenie, zupełnie inne realia klubowe i gdzieś tam źle podobierał sprzęt. Z pewnością nie tego od siebie wymaga, ale jestem przekonany, że będziemy mieli z niego jeszcze dużo pociechy - komentuje Robert Kościecha.

Juniorzy klubu z Torunia znakomicie prezentują się w DMPJ, gdzie prowadzą ze zdecydowaną przewagą. Spore możliwości w tym cyklu pokazał Marcin Kościelski, a Igor Kopeć-Sobczyński potrafił niekiedy przekuć dobrą formę także na ligę, gdzie zanotował postęp względem sezonu 2016. Wszystkie te czynniki wskazują, że metody trenera Kościechy przynoszą pozytywne skutki,.

- Ja się cieszę z każdego postępu. Kiedy przydarzy się dołek, to zawsze rozmawiam z chłopakami i oni to potwierdzą. W DMPJ jesteśmy na pierwszym miejscu, wygrywamy turnieje, więc ten progres jest na pewno widoczny, w porównaniu z zeszłym rokiem. Przed nami kolejne wyzwania. Jestem człowiekiem, którego z pewnością trudno zadowolić, ale to wynika z tego, że wymagam od chłopaków jak najlepszych wyników, po to żeby stali się lepszymi zawodnikami - podsumowuje szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Piękna bramka Zielińskiego. Zobacz skrót meczu Napoli - Atalanta [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: