Stanisław Chomski pogodzony z brakiem Iversena. Stal ma w tym roku pecha

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: trener Stanisław Chomski w rozmowie z Bartoszem Zmarzlikiem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: trener Stanisław Chomski w rozmowie z Bartoszem Zmarzlikiem

Trener Stanisław Chomski zauważa, że Stal Gorzów ma w tym sezonie sporego pecha do kontuzji. Zaznacza przy tym, że klub powinien poradzić sobie pomimo absencji Nielsa Kristiana Iversena.

Cash Broker Stal Gorzów może awansować do finału PGE Ekstraligi, ale musi odrobić w niedzielę czteropunktową stratę z Wrocławia. Zadanie to byłoby łatwiejsze do wykonania, gdyby gorzowianie mogli postawić na optymalny skład. Tak jednak nie będzie, bo kontuzjowany jest nadal Niels Kristian Iversen.

- Pojawiały się medialne spekulacje, że Duńczyk wróci już w ten weekend, ale nie było to prawdą. Jak dobrze pójdzie, to Niels wykuruje się na Grand Prix w Toruniu. My pogodziliśmy się już w każdym razie z faktem, że te play-offy pojedziemy bez niego. Takie sytuacje są w żużel wkalkulowane - mówi trener Stanisław Chomski.

W Gorzowie mogą się jedynie cieszyć, że mają zawodnika oczekującego. Wobec problemów kadrowych, już szóstą szansę w tym sezonie otrzyma Linus Sundstroem. - Liczymy, że Szwed spisze się lepiej niż w pierwszym spotkaniu. Jeśli chcemy awansować, każdy z seniorów powinien punktować na równym poziomie. Z dziurą w składzie mogłoby być nam trudno - dodaje.

Stanisław Chomski przyznaje, że do pecha związanego z kontuzjami zaczyna się powoli przyzwyczajać. Wcześniej, w czasie rundy zasadniczej, gorzowianom wypadali ze składu też Krzysztof Kasprzak i Martin Vaculik.

- Poza nami i torunianami nie ma chyba w tym roku równie dużych pechowców, jeśli chodzi o różne urazy. W tym sezonie jechaliśmy w wielu meczach bez jednego z liderów, a były to na ogół spotkania kluczowe, czy to w pierwszej fazie sezonu, czy potem, gdy decydowały się losy jazdy w play-offach. Kto wie, może gdyby nie te urazy, zajęlibyśmy wyższą lokatę w tabeli i byli teraz w innym położeniu. Taki jest jednak sport, a kontuzje są jego częścią. Nie narzekamy więc. Trzeba po prostu zacisnąć zęby i mimo tych przeciwności, zawalczyć o awans do finału - kwituje trener Chomski.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ

Źródło artykułu: