Blisko tydzień trzeba było czekać na rozstrzygnięcia w 2. Lidze Żużlowej. Wszystko przez warunki atmosferyczne, które nie pozwoliły na rozegranie rewanżowego meczu pomiędzy Motorem a Ostrovią. Dopiero w piątek udało się odjechać półfinał i wyłonić finalistę. Czteropunktowa wygrana przyszła podopiecznym Dariusza Śledzia ciężko, albowiem zespół jechał osłabiony brakiem Roberta Lamberta (start w finale IMŚJ) oraz Daniela Jeleniewskiego, którego w jednym z biegów czwartkowego półfinału przewrócił Adam Ellis i jest poobijany. W niedzielę lublinianie zmierzą się ze Startem Gniezno. Jest to dla nich rywal niewygodny, a wspomnienia sprzed lat na pewno nie są najlepsze.
Kibice w Lublinie nie chcą aby powtórzyła się sytuacja, która miała miejsce kilka lat temu. Chodzi oczywiście o rok 2012. Wówczas to lublinianie okazali się rewelacją rozgrywek na zapleczu Ekstraligi. Natomiast Start Gniezno w tamtym czasie był faworytem do uzyskania awansu. Sytuacja w tabeli poukładała się tak, że o awansie zdecydował ostatni mecz w Gnieźnie. Mimo ambitnej postawy, lubelska drużyna nie uzyskała promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej. Upragnionej promocji do najlepszej ligi nie było, a marzenia trzeba było odłożyć na półkę.
Oba zespoły ponownie stają do rywalizacji o premiowane miejsce, jednak poziom ligowy jest zupełnie inny. W składzie lubelskiego zespołu są zawodnicy, którzy pamiętają te pojedynki sprzed kilku sezonów. Przypomina się osoba Bjarne Pedersena, który był bohaterem obu meczów, z tą różnicą, że czołowy żużlowiec Motoru Lublin stał po przeciwnej stronie barykady. Duńczyk, który deklasował przeciwników w tamtym czasie może okazać się ważnym elementem w tej układance. Teraz doświadczony żużlowiec może wspólnie z kolegami sięgnąć po triumf w lidze i zrobić psikusa swojemu byłemu klubowi.
HAWA Start Gniezno bez problemów poradził sobie w dwumeczu z Naturalną Medycyną PSŻ Poznań i znalazł się w finale. Gnieźnianie będą usatysfakcjonowani jeśli z toru przy Alejach Zygmuntowskich wywiozą zwycięstwo, remis bądź niewielką porażkę. Patrząc na to, co pokazuje zespół Rafaela Wojciechowskiego na własnym obiekcie odrobienie małej straty nie będzie większym problemem. Kluczowa okazać się może postawa Adriana Gały, który był najsłabszym ogniwem Startu w Lublinie w meczu z rundy zasadniczej, a także Eduard Krcmar, który wówczas nie pojechał.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ
Już przed sezonem mówiono, że ekipy z Gniezna i Lublina poradziłyby sobie w Nice 1. Lidze Żużlowej. Organizacyjnie, sportowo i frekwencyjnie oba zasługują na to by tam jeździć. Jednak miejsce premiowane bezpośrednim awansem jest tylko jedno i o triumfie zdecydują z pewnością detale.
Awizowane składy:
HAWA Start Gniezno:
1. Marcin Nowak
2. Oliver Berntzon
3. Adrian Gała
4. Eduard Krcmar
5. Mirosław Jabłoński
6.
7. Damian Stalkowski
Speed Car Motor Lublin:
9. Bjarne Pedersen
10. Stanisław Burza
11. Paweł Miesiąc
12. Robert Lambert
13. Daniel Jeleniewski
14. Oskar Bober
Początek meczu: 18:30
Sędzia: Michał Sasień (Gdańsk)
Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński (Toruń)
Ceny biletów:
Normalny – 25 zł
Ulgowy – 18 zł
Dziecięcy – 5 zł
Program meczowy – 5 zł
Przewidywana prognoza pogody na niedzielę (yr.no)
Temperatura 23°C
Wiatr 5 km/h
Deszcz 0 mm
Ostatni raz zespoły z Lublina i Gniezno spotkały się przy Alejach Zygmuntowskich 5 21 maja bieżącego roku. Lepsi okazali się lublinianie, którzy odnieśli minimalne zwycięstwo. Motor Lublin poprowadził wówczas do zwycięstwa Bjarne Pedersen (12+2). Z kolei najlepszym zawodnikiem Startu był Mirosław Jabłoński (13 oczek)