Troy Batchelor dwa razy jechał bez gogli. "Takie mecze były w latach osiemdziesiątych"

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Troy Batchelor jedzie bez gogli
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Troy Batchelor jedzie bez gogli

Niedzielny finał Nice 1.LŻ był szalony nie tylko ze względu na stawkę, ale również warunki torowe. Troy Batchelor poczuł to na własnej skórze, decydując się dwukrotnie na szalony manewr, czyli jazdę bez gogli.

Troy Batchelor ostatnio wrócił do wysokiej formy. W Gdańsku, w starciu z Unią Tarnów, dwa pierwsze wyścigi wygrał w imponującym stylu. Gdy jednak jechał z tyłu po większych opadach, sytuacja zaczęła się komplikować. W 10. oraz 12. biegu, żużlowiec kończył jazdę bez gogli! - Nie wiedziałem co się dzieje. Mecz w takich warunkach był szalony, nie wiem czy kiedyś jeździłem na takim torze - powiedział Batchelor.

Jadąc niemal na ślepo, Australijczyk przywiózł jednak niezwykle ważne trzy punkty, pokonując Patryka Rolnickiego i Kennetha Bjerre. O walce o wyższa miejsce i narażenie się na szprycę na gołe oczy nie było mowy. - Już wcześniej zdarzało się, że jechałem bez gogli, bo ścigam się też na motocrossie, więc na szczęście nie był to pierwszy taki przypadek. Nie widziałem nic po tym, jak zrzuciłem wszystkie osłonki. Próbowałem oczyścić gogle rękawicą podczas trwania wyścigu, ale to nic nie dawało i dlatego je zdjąłem - opisał sytuację.

Obecnie bardzo rzadko sędziowie pozwalają na jazdę w takich okolicznościach. - Ja mecze w takich warunkach widziałem jedynie w telewizji wówczas, gdy pokazywali spotkania z lat osiemdziesiątych, czy dziewięćdziesiątych - porównał Batchelor. - Myślę, że zawody powinny być przerwane wcześniej, ale skończyło się na ośmiu punktach zapasu przed rewanżem - dodał.

Aby awansować, Zdunek Wybrzeże Gdańsk w Tarnowie nie może przegrać wyżej, niż różnicą siedmiu punktów. - Oczywiście chcemy wygrać w Tarnowie. Liczę na to, że tym razem pojedziemy pełnym składem, bo nie interesuje nas siedmiopunktowa porażka, tylko zwycięstwo, byśmy mogli pokazać kto jest najlepszy w tej lidze. Jadąc w pełnym składzie, różnica po pierwszym meczu wynosiłaby kilkanaście punktów - żałował Troy Batchelor.

ZOBACZ WIDEO "Happy Olo" we wrześniu na ekranach. "To trochę szalony film"

Źródło artykułu: