Grigorij Łaguta został zawieszony na dwa lata za doping. Jest niemal przesądzone, że na jego wpadce straci ROW Rybnik, który spadnie z ligi przez odjęte punkty Rosjanina w meczach z Cash Broker Stalą Gorzów i Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Całe to zamieszanie zapewne sprawi, że w barażach pojedzie Get Well Toruń, który wygrał w tym sezonie zaledwie trzy mecze.
- Na razie czekamy jeszcze na decyzję Ekstraligi. Nie ma się z czego cieszyć, gdyż afery dopingowe nie są niczym dobrym w żadnym ze sportów, tym bardziej dla żużla, w którym z roku na rok rośnie liczba pozytywnych próbek antydopingowych. Na szczęście cała ta sprawa się zakończyła. Myślę również, że dla zawodnika przeciąganie tematu w nieskończoność też nie było dobre. Musieliśmy się uzbroić w cierpliwość, procedury są jakie są. Więcej będzie można powiedzieć po komunikacie władz ligi - przyznaje prezes toruńskiego klubu Ilona Termińska.
Dla ekipy z grodu Kopernika kolejne przesunięcia w sprawie Łaguty stanowiły niemały problem, gdyż powoli trzeba także myśleć o kompletowaniu kadry na przyszły sezon, a zawodnicy mogli mieć obawy przy rozmowach z Get Well, biorąc pod uwagę jego niepewną przyszłość. - Na pewno dało się to odczuć, ale przede wszystkim wpływało to na nasze przygotowania do ewentualnych baraży. Mamy na głowie również sprawy organizacyjne dotyczące rundy Grand Prix na Motoarenie oraz finału DMPJ i chcieliśmy wiedzieć, na czym stoimy. Teraz sytuacja jest już bardziej klarowna - zaznacza Ilona Termińska w rozmowie z naszym portalem.
Baraże o jazdę w PGE Ekstralidze w sezonie 2018 zaplanowano na 1 i 8 października.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla