Remont stadionu w Tarnowie prędko nie ruszy. Będą problemy z licencją?

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Peter Ljung i Kenneth Bjerre.
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Peter Ljung i Kenneth Bjerre.

Sagi związanej z przebudową stadionu w Tarnowie ciąg dalszy. Unia jest już o krok od awansu do PGE Ekstraligi, ale za chwilę może okazać się, że będzie miała duży problem z otrzymaniem licencji.

W tarnowskim środowisku coraz większe poruszenie. Wokół tematu przebudowy stadionu dzieje się niewiele, a modernizacja obiektu to wymóg, który PGE Ekstraliga stawia przed działaczami Grupy Azoty Unii Tarnów. Problem polega na tym, że władze miasta niespecjalnie wiedzą, jak zabrać się do tego tematu. Powstał już co prawda projekt modernizacji stadionu, który przedstawiony został w grudniu zeszłego roku, ale od tamtej pory wiele się nie wydarzyło. Wszystko rozbija się o pieniądze, których w budżecie brak.

W każdym razie można zapomnieć o tym, że przebudowa ruszy jeszcze w tym roku. Praktycznie nie ma na to szans. Z kilku powodów. Przede wszystkim projekt utknął w fazie poprawek, które konsultowane są z władzami PZM-u, Ekstraligi Żużlowej i PZPN-u. Każda ze stron ma swoje uwagi, które jakoś trzeba ze sobą zgrać. Inna sprawa, że to wcale takie proste nie będzie. Początkowo klub żużlowy i piłkarski (obie sekcje na co dzień dzielą między sobą stadion) mocno naciskały, aby powstały dwa osobne obiekty. Prezydent miasta Roman Ciepiela od razu taką opcję wykluczył, z uwagi na ograniczony budżet. Ostatecznie doszło w tej kwestii do kompromisu, ale teraz trzeba czekać, aż wszystkie zainteresowane podmioty zgłoszą swoje poprawki. Później będzie musiał nimi zająć się projektant i ocenić, czy wprowadzenie ich jest w ogóle możliwe.

Drugą wątpliwą kwestią jest zabezpieczenie środków finansowych na przeprowadzenie remontu. Miasto samo nie będzie w stanie pokryć wszystkich kosztów, dlatego brakującą kwotę gdzieś trzeba będzie znaleźć. Wszystko to sprawia, że jeśli w ogóle remont kiedyś ruszy, to na pewno nie nastąpi to prędko. Prezes Łukasz Sady otwarcie mówi, że chciałby, aby w sezonie 2018 Unia jeździła jeszcze na starym obiekcie. Do tego będzie potrzebna zgoda PGE Ekstraligi, która musi przymknąć oko na wszystkie niedoskonałości obecnego stadionu. Nie ma więc na razie tematu wyprowadzenia się drużyny na rok do innego miasta. Jedną z opcji, o której nieoficjalnie się mówiło, był Kraków. Przedstawiciele Arge Speedway Wandy mówią nam jednak, że żadnego zapytania w tej sprawie jeszcze nie mieli.

Najbliższe tygodnie będą więc dla Unii decydujące. W przypadku awansu, do Tarnowa osobiście zawitać mają prezesi Ekstraligi Żużlowej - Wojciech Stępniewski i Ryszard Kowalski. Będą rozmawiać z prezydentem miasta na temat postępów w pracach i oczekiwać konkretów. A tych, przynajmniej na razie, brak.

ZOBACZ WIDEO Upadek Drabika i piękne zwycięstwo Smektały. Zobacz skrót 2. finału IMŚJ w Guestrow [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]

Źródło artykułu: