Start - Motor: "Nie spodziewaliśmy się, że rywale będą mieli silniki Hancocka i Łaguty" (komentarze)
W niedzielę HAWA Start Gniezno pokonała Speed Car Motor Lublin 53:36 i wywalczyła awans do Nice 1. Ligi Żużlowej. Lublinianom nie pomogły nawet silniki od zawodników ze światowej czołówki - Artioma Łaguty i Grega Hanocka.
Dariusz Śledź (trener Speed Car Motoru Lublin): Nie udało się utrzymać przewagi z Lublina, ale pojedynek był zacięty. Myślę, że na wstępie trzeba pogratulować gospodarzom, bo spotkanie było bardzo dobre i wyrównane. Najlepszym dowodem na to stwierdzenie jest to, że losy awansu ważyły się w ostatnich wyścigach. Dziękujemy, gratulujemy, a my się nie poddajemy i jedziemy na baraże.
Adrian Gała (zawodnik HAWY Startu Gniezno): Nie czuję się bohaterem. Jesteśmy jedną drużyną i razem wygraliśmy. Cieszę się, że fajnie poszło. Dziękuję swoim sponsorom i panu Rafałowi (Rafaelowi Wojciechowskiemu - dop. red.). Traktuję go prawie jak ojca.
Oskar Bober (zawodnik Speed Car Motoru Lublin): Niestety, nie udało się. Każdy z nas dawał z siebie sto procent. Mecz był bardzo trudny. Chyba zabrakło nam trochę szczęścia. W Lublinie głupio potraciliśmy punkty. Teraz czekają nas dwa dodatkowe mecze. Gratuluję gnieźnianom, bo oni w dwumeczu okazali się lepsi. My się nie poddajemy i dalej walczmy o pierwszą ligę.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowegoKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>