Rehabilitacja Doyle'a. Przeprosił kibiców za słabą jazdę słowem i wynikiem

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Jason Doyle

Jason Doyle w pierwszym spotkaniu o brąz ze Stalą Gorzów zdobył dla Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra 13 punktów, czyli o dwa więcej niż w półfinałowym dwumeczu z Fogo Unią Leszno (40:50, 45:45).

Zielonogórzanie przegrali w Gorzowie 38:52, ale cały czas wierzą w zdobycie brązowego medalu PGE Ekstraligi. Jest nadzieja, bo obudził się lider. Jason Doyle pojechał zdecydowanie lepiej niż w obu półfinałowych meczach z Fogo Unią Leszno. - Ostatnie kilka tygodni było dla mnie bardzo trudne. Jeździłem w wielu zawodach i przepraszam Marka oraz całą Zieloną Górę za moje zmęczenie i za to, że nie zdobyłem tylu punktów, ile powinienem - przyznał.

Najbardziej kibiców Ekantor.pl Falubazu zabolały 4 punkty Australijczyka zdobyte w meczu z Unią na domowym torze. Stało się to dzień po udanym dla Doyle'a Grand Prix w Teterow. Pojawiły się nawet opinie, że ważniejsze dla żużlowca są mistrzostwa świata. - Najważniejszą rzeczą dla Jasona Doyle'a jest być bezpiecznym. Nie miałem wystarczającej prędkości w ubiegły weekend i było trudno jechać. Tak to jednak jest w żużlu. W jednej minucie jesteś na szczycie świata, a w kolejnej wracasz na dół i zaliczasz kraksę. Razem z moim teamem robiliśmy, co w naszej mocy - zdradził zawodnik.

Lider cyklu GP mocno przeżył brak awansu do finału. - Byłem bardzo zażenowany, gdy wyjeżdżałem ze stadionu z dorobkiem czterech punktów. Nigdy nie chciałbym, by takie coś wydarzyło się w finałach. Dostałem sporo niemiłych wiadomości, ale musieliśmy się z tego wyłączyć. Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy. Chcemy dobrze jechać dla wszystkich klubów, a nie tylko w Grand Prix, choć oczywiście każdy chce być najlepszy na świecie. Jeśli jednak klub jedzie w finałach, to chcemy punktować jak najlepiej i wprowadzić zespół do meczów o złoto. W następnym roku to może się udać - stwierdził.

31-latek wspomniał o dużej liczbie zawodów, ale przyczyn słabej postawy nie upatruje w braku sił, tym bardziej że nie odczuwa już skutków fatalnej kontuzji stopy. - Nie chodzi tylko o zmęczenie. Dużo rzeczy na to wpłynęło. Nie można wskazać tylko jednej przyczyny. Zostałem łatwo pokonany przez juniorów i nie ma żadnego wytłumaczenia dla mojego występu - zakończył Doyle.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Źródło artykułu: