Pierwszy łuk to cykl felietonów Zenona Plecha, znakomitego żużlowca, wicemistrza i brązowego medalisty Indywidualnych Mistrzostw Świata.
***
Derby Lubuskie to święto, które elektryzuje kibiców w całym województwie. Tymczasem przy okazji rywalizacji o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze, nie czuje się tego dreszczyku emocji. Zarówno w Zielonej Górze, jak i Gorzowie wszyscy są rozczarowani po przegranej potyczce półfinałowej. Walka o brąz, gdy chciało się sięgnąć po mistrzostwo, jest marnym pocieszeniem.
Warto się może zastanowić, komu zależy na rozgrywaniu spotkań o 3. miejsce. Jeśli popatrzymy na frekwencję na trybunach, to raczej nie kibicom. Stadion w Gorzowie wypełnił się przed tygodniem do połowy, a na rewanżu w Zielonej Górze lepiej nie będzie. Kluby większych zysków z tego nie mają i pewnie wolałyby już zakończyć sezon.
Uważam, że Ekstraliga powinna podjąć w końcu decyzję o rezygnacji z tych meczów. Kibicom wystarczy emocjonowanie się finałem, a trzecia i czwarta drużyna powinna otrzymać bez wyjazdu na tor symboliczne, brązowe medale.
Przy okazji tego felietonu chciałem powiedzieć też parę słów o tegorocznym finale. Przeczuwam, że leszczyńska Unia zdoła obronić zaliczkę i sięgnąć po tytuł. Przesądzić o wszystkim mogą juniorzy. Już przed sezonem mówiłem, że ten, kto będzie mieć najlepszą młodzież, zdobędzie złoto. Wrocławian mógłby uratować Maksym Drabik, ale w pierwszym meczu nie wystąpił, a jego występ w rewanżu też jest niewiadomą.
Liczę w każdym razie, że wszystko rozstrzygnie się w sportowej walce, bez kontrowersji sędziowskich, jakie oglądaliśmy tydzień temu w Lesznie. Niech to będzie mecz pełen emocji, godny wielkiego finału.
Zenon Plech
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia