Jason Doyle podporządkował absolutnie wszystko pod zdobycie tytułu najlepszego żużlowca na świecie. Rok po roku rysuje się przed nim druga taka szansa w karierze i nie zamierza dopuścić, aby doszło do powtórki z historii, kiedy to pech odebrał mu mistrzostwo. Dlatego kilka tygodni temu zaciskał zęby i jechał z kontuzją, aby tylko nie stracić jakiegokolwiek turnieju, co mogłoby przekreślić jego szanse. W Teterowie uciekł swoim najgroźniejszym konkurentom - Patrykowi Dudkowi i Maciejowi Janowskiemu. Przewaga, jaką zbudował, pozwala mu nie oglądać się za siebie i częstować rywali szprycą a upatrywać kierownika startu z szachownicą w dłoni.
Australijczyk nie może się już doczekać, by wskoczyć (kontuzja stopy pewnie wtedy przestanie mieć znaczenie) na najwyższy stopień podium w Melbourne i odebrać złoty medal w IMŚ. W piątek w Sztokholmie jako pierwszy pojawił się na Friends Arenie wraz ze swoim teamem i rozstawił sprzęt w boksie oczekując na trening. Maksymalna koncentracja, pełne skupienie i determinacja. On aż przestępuje z nogi na nogę.
Jeśli nic go nie rozproszy, trudno będzie go powstrzymać. Marian Maślanka jakiś czas temu powiedział, że Doyle jest bezwzględny w dążeniu do wyznaczonego celu i trudno z tą tezą polemizować. Ale właśnie to może okazać się dla niego zgubne. Jedna chwila może zburzyć stawianą od początku sezonu wieżę ku mistrzostwie. Zacznie się liczenie punktów, chcąc nie chcąc nerwowe ruchy. Sztokholm to jednak ostatni dzwonek, aby nie czekać na potknięcie Doyle'a. Oczywiście nie życzymy Australijczykowi źle, lecz nasza dwójka jest przecież tak blisko powtórzenia sukcesu Jerzego Szczakiela i Tomasza Golloba. Takie sytuacje nie zdarzają się często.
Karty rozdaje jednak Jason Doyle. Rok temu na Friends Arenie nie miał sobie równych, zwyciężając z dorobkiem 19 punktów. Z Polaków najwyżej był wtedy Bartosz Zmarzlik, który wówczas walczył o medal IMŚ. Ten rok jest dla gorzowianina w Grand Prix słabszy i pozostało skupić mu się na obronie miejsca w pierwszej ósemce gwarantującego udział w przyszłorocznym cyklu. Na to większych szans nie ma już raczej Piotr Pawlicki, który sam przyznał, że: - Czołowa ósemka mi się oddala i pewnie chwilę odpocznę od Grand Prix.
Lista startowa:
1. Patryk Dudek (Polska)
2. Emil Sajfutdinow (Rosja)
3. Kim Nilsson (Szwecja)
4. Fredrik Lindgren (Szwecja)
5. Maciej Janowski (Polska)
6. Max Fricke (Australia)
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
8. Martin Vaculik (Słowacja)
9. Piotr Pawlicki (Polska)
10. Martin Smolinski (Niemcy)
11. Jason Doyle (Australia)
12. Chris Holder (Australia)
13. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
14. Peter Kildemand (Dania)
15. Bartosz Zmarzlik (Polska)
16. Matej Zagar (Słowenia)
R1. Jacob Thorssell (Szwecja)
R2. Filip Hjemland (Szwecja)
Początek zawodów: 19:00
Sędziuje: Jesper Steentoft
M | Zawodnik | Kraj | Suma |
---|---|---|---|
1. | Bartosz Zmarzlik #95 | Polska | 104 |
2. | Jack Holder #25 | Australia | 77 |
3. | Mikkel Michelsen #155 | Dania | 75 |
4. | Fredrik Lindgren #66 | Szwecja | 72 |
5. | Robert Lambert #505 | Wielka Brytania | 72 |
6. | Martin Vaculik #54 | Słowacja | 65 |
- | ----- | ||
7. | Dominik Kubera #415 | Polska | 54 |
8. | Leon Madsen #30 | Dania | 51 |
9. | Daniel Bewley #99 | Wielka Brytania | 49 |
10. | Szymon Woźniak #48 | Polska | 49 |
11. | Jason Doyle #69 | Australia | 47 |
12. | Kai Huckenbeck #744 | Niemcy | 41 |
13. | Max Fricke #46 | Australia | 33 |
14. | Andrzej Lebiediew #29 | Łotwa | 32 |
15. | Jan Kvech #201 | Czechy | 23 |
16. | Tai Woffinden #108 | Wielka Brytania | 23 |
17. | Oskar Fajfer #16 | 6 | |
18. | Vaclav Milik #16 | Czechy | 4 |
19. | Mateusz Cierniak #16 | Polska | 3 |
20. | Matej Zagar #16 | Słowenia | 2 |
21. | Norick Bloedorn #16 | Niemcy | 2 |
22. | Maciej Janowski #71 | Polska | 1 |
23. | Kim Nilsson #16 | Szwecja | 1 |
24. | Bartłomiej Kowalski #17 | Polska | 0 |
25. | Martin Smolinski #17 | Niemcy | 0 |
26. | Erik Riss #18 | Niemcy | 0 |
27. | Jakub Miśkowiak #17 | Polska | 0 |
28. | Oskar Paluch #18 | Polska | 0 |
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego
Nie maja szans :( Australijskiego szczura nie da sie tak latwo wytepic :(((((