Stagnacja nie jest dobra. Sparcie przydałby się ktoś nowy

Michał Wachowski 27 Września 2017, 21:15

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Zawodnicy Sparty na obchodzie toru

Jeszcze przed finałem PGE Ekstraligi wrocławianie poinformowali, że na kolejny sezon w klubie zostanie Tai Woffinden. Pewniaków do dalszej jazdy na Dolnym Śląsku jest jednak więcej. W tym momencie nikt nie wyobraża sobie, by Betard Spartę opuścić mogli Maksym Drabik, Maciej Janowski czy Vaclav Milik.

• Co z przyszłością Szymona Woźniaka? Nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi

Nowy zawodnik mógłby przyjść do klubu w miejsce wiekowego Tomasza Jędrzejaka. Inna opcja to podziękowanie Andrzejowi Lebiediewowi. Drugi scenariusz wydaje się jednak mało prawdopodobny, bo Sparta - mimo słabych play-offów w wykonaniu Łotysza - dostrzega potencjał 22-letniego zawodnika. - Na miejscu działaczy miałbym dylemat, czy rezygnować z Lebiediewa. W drugiej fazie sezonu był rzeczywiście najsłabszym ogniwem, ale wrocławianie mogą patrzeć na to w szerszej perspektywie - mówi Kugler.

Największy znak zapytania znajduje się niewątpliwie przy nazwisku Szymona Woźniaka. Sam zawodnik nie zadeklarował wprost, że zostanie we Wrocławiu. Ostatnio łączyło się go choćby z transferem do Gorzowa. - Sparta powinna go namawiać do pozostania w klubie. To solidny zawodnik drugiej linii, który ma szanse dalszego rozwoju. Gdyby odszedł, dajmy na to do Stali Gorzów, Sparta na pewno by to odczuła i musiałaby szukać w jego miejsce równie dobrego zawodnika - kwituje.