W finale 2. Ligi Żużlowej, Speed Car Motor Lublin musiał uznać wyższość HAWA Startu Gniezno. Bezpośrednią przepustkę do Nice 1.LŻ wywalczyli gnieźnianie, z kolei lublinianom o awans przyjdzie walczyć w barażowym dwumeczu ze Stalą Rzeszów.
- Jest presja na awans. Każdy z nas go chce i tym samym każdy ją sobie narzuca. Jeśli awansujemy po barażach, to będzie on smakował nie mniej niż bezpośrednio z finału, a być może jeszcze bardziej - przyznał w rozmowie z Supernowosci24.pl Dariusz Śledź.
Trener Speed Car Motoru jest spokojny o przyszłość lubelskiego klubu nawet jeśli lublinianom w tym roku nie uda się wywalczyć awansu do Nice 1.LŻ. Świat się przez to na pewno nie zawali.
- Zrobimy wszystko, aby tak się nie stało, ale jeśli nawet, to nie podejrzewam, że w związku tym nad żużlem w Lublinie zgromadzą się jakieś czarne chmury. Po prostu będziemy się musieli przygotować do następnego sezonu jeszcze lepiej, by skuteczniej powalczyć o awans. Jednak to na razie tylko teoria, bowiem interesuje nas awans jeszcze w tym sezonie - skomentował Śledź.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego