Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Ekstraliga oszalała, chcąc uratować Get Well. Powinniśmy zaprotestować (felieton)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Narada w drużynie Get Well
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Narada w drużynie Get Well

- To będzie jawny skandal, jeżeli pomimo przegrania barażu Get Well zostanie w Ekstralidze. Ligowi włodarze, którzy mówią o tym, że Wybrzeże jest za biedne i niewiarygodne, zadają cios poniżej pasa. Są szaleni - uważa Jan Krzystyniak.

Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.

***

Z rana gruchnęła wiadomość, że Zdunek Wybrzeże Gdańsk może sobie wygrać baraż, ale i tak nie zostanie wpuszczone do Ekstraligi, jeśli nie uzbiera siedmiu milionów złotych. Zaniemówiłem, gdy o tym się dowiedziałem. Speedway Ekstraliga już nawet nie kryje się z tym, że wygodniej jest dla niej zatrzymać Get Well Toruń w najwyższej klasie rozgrywek. Okazuje się, że liczą się pieniądze i układy, a nie wynik sportowy. Drodzy panowie działacze, właśnie w ten sposób dobijacie dyscyplinę, jaką jest żużel.

Jasne jest dla mnie, że rzekoma niewiarygodność klubu z Gdańska to tylko pretekst. W niedzielę, gdy torunianie wygrali tylko czterema punktami, na żużlową centralę padł blady strach. Wszyscy wiedzą bowiem, że taka mała zaliczka Get Well, to żadna zaliczka. Wybrzeże takiej szansy z rąk nie powinno wypuścić i w niedzielę wjedzie najpewniej do Ekstraligi. Spółce spadek Get Well jest jednak nie na rękę. Wcześniej bez wahania odjęto punkty za doping ROW-owi Rybnik i teraz bez mrugnięcia okiem mogą zamknąć drzwi przed Wybrzeżem.

Jestem bardzo ciekaw, który z żużlowych oficjeli wpadł na ten pomysł. Jeśli jednak jest to stanowisko całej Speedway Ekstraligi, to nie mam wątpliwości, że tamtejsi działacze po prostu oszaleli. Chyba, że jest to wyrachowana gra, mająca na celu zastraszyć Wybrzeże, by w niedzielę nie robiło sobie niepotrzebnego problemu i nie awansowało.

Widzimy jednak jakie są nastroje w środowisku. Wszyscy kibice, którzy nie są z Torunia, trzymają kciuki za Wybrzeże. Uważam, że jeśli gdańszczanie wygrają, a Ekstraliga będzie im rzucać kłody pod nogi, to wszyscy w środowisku powinniśmy zaprotestować. Liczę tu nie tylko na kibiców, ale i trenerów oraz byłych zawodników. Rozmawiam z nimi prywatnie i wiem, że podzielają mój pogląd. Poprzez takie pomysły działaczy, po prostu odechciewa się oglądać nam żużla. Czas, by ci, którzy próbują ciągnąć toruński klub za uszy, w końcu poszli po rozum do głowy.

Jan Krzystyniak

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego (WIDEO)

Źródło artykułu: