Twitter po Grand Prix: Dudek był wielki, a Toruń dostał prztyczka w nos

Marcin Karwot 07 Października 2017, 22:04

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Na Motoarenie pojawiły się również znane osobistości ze świata żużlowego. Jedną z nich był Billy Hamill, mistrz świata z 1996 roku. Amerykanin najpierw spotkał się z kibicami w Grudziądzu, a później obserwował zmagania najlepszych żużlowców w Toruniu.

Łza się w oku zakręciła. Billy Hamill wrócił do Polski. Te czasy jednak już nie wrócą: Hamill, Hancock, Gollob, Crump, Rickardsson, Adams... pic.twitter.com/X72zaiKRwt

— PGE Ekstraliga (@EkstraligaTV) 7 października 2017

<3 #TorunSGP pic.twitter.com/adUDVTeC4p

— Jakub Keller (@Kuba_KST) 7 października 2017

Już w pierwszym wyścigu mieliśmy upadek. Efektownym piruetem popisał się Martin Vaculik, który został wygwizdany przez toruńską publiczność. Nie dziwi taka sytuacja, bowiem przed tym sezonem Słowak zamienił Get Well na Cash Broker Stal Gorzów. Wściekły był z tego powodu Przemysław Termiński, a teraz wykorzystali to internauci.

Termiński zastawił pułapki na Vaculika.

— Marcin Serocki (@Marcin_Serocki) 7 października 2017

Kibice zgromadzeni na Motoarenie mogli obserwować świetne zawody. Show w pierwszych seriach robili między innymi Max Fricke i Emil Sajfutdinow. Oby w każdym Grand Prix było tyle walki.

Jest sciganie. Tak powinno wygladac kazde GP!

— ApatorFan (@brothawini) 7 października 2017

Nie każdy kibic mógł jednak oglądać fenomenalne Grand Prix w Toruniu...

Dzięki @KS_Torun za miejsce. 110
Zł i taki widok pic.twitter.com/kmaVKZKze0

— Łukasz Woziński (@DzuUkasz) 7 października 2017

Wyjątkowo dobre dla żużlowców były pola wewnętrzne, dzięki czemu zawodnicy z czerwonymi i niebieskimi kaskami wygrywali większość biegów. Michał Korościel zasugerował, że dla kibiców z Torunia to nowa sytuacja, bo przecież tegoroczny wynik Get Well był bardzo słaby.

W Toruniu dzisiaj już kilka razy na czele kaski czerwony i niebieski. Dla miejscowej publiczności to widok naprawdę niezwykły.

— Michał Korościel (@MichalKorosciel) 7 października 2017

Internauci zauważyli również, że sponsorem rundy Grand Prix w Toruniu była firma Nice. Kto wie, być może w przyszłym roku będzie więcej okazji do zobaczenia banerów tej firmy na Motoarenie...

Trochę śmieszy, że w przeddzień barażu sponsorem GP w Toruniu jest firma Nice

— LifeSpeedway (@LifeSpeedway) 7 października 2017

Niezwykle groźnie wyglądał upadek Fricke'a w 15. wyścigu. Australijczyk wchodząc w drugi łuk zahaczył o tylne koło Vaculika i mocno uderzył o tor. Fricke przez moment był nawet nieprzytomny. To był ostatni start juniora w tych zawodach.

Koszmarnie wyglądał upadek Fricke'a. Niemal w tym samym miejscu, w którym Doyle rok temu przegrał Mistrzostwo Świata. #TorunSGP

— Konrad Marzec (@konmar92) 7 października 2017

Toruńska runda była tym razem szczęśliwa dla Taia Woffinden, który wreszcie nie zawiózł w tym mieście i doszedł do półfinałów.

@TWoffinden pierwszy raz od 2014 w półfinałach w #TorunSGP

— Kamil Rychlicki (@kamil_rychlicki) 7 października 2017

W finale zameldowali się Patryk Dudek, Bartosz Zmarzlik, wyżej wspomniany Woffinden i Matej Zagar, który po raz kolejny był w świetnej dyspozycji. Przypomnijmy, że przecież w poprzednich dwóch rundach Słoweniec triumfował.

Żagar znowu po cichu wjeżdża do finału. To już nie ma co tego biegu rozgrywać

— LifeSpeedway (@LifeSpeedway) 7 października 2017

Zagar jednak nie ustrzelił hat-tricka, a nawet nie zameldował się na podium. Triumfował Patryk Dudek, który pokonał w finale Woffindena i Zmarzlika.

Polacy wielcy w Toruniu!1 Dudek,3 Zmarzlik.Wielkie ściganie

— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 7 października 2017

Wielki triumf Dudka w Toruniu. Pierwsza wygrana w GP w karierze! Brawa także dla Zmarzlika, który wreszcie się odbudował.

— Marcin Karwot (@MarcinKarwot) 7 października 2017

Dzięki fantastycznemu występowi, Dudek w dalszym ciągu ma szansę na triumf w mistrzostwach świata. Do Jasona Doyle'a, który zawody w Toruniu skończył na półfinale, traci jednak 14 punktów.

Szkoda, ze ostatni turniej w tej Australii, no ale nie takie historie swiat widział, brawo Duzers, walka do konca.

— Krzysiek Czyż (@Czyz_K) 7 października 2017