SEC: Robiliśmy niezły show (komentarze)

Materiały prasowe / One Sport / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew i Vaclav Milik
Materiały prasowe / One Sport / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew i Vaclav Milik

W sobotni wieczór w Lublinie odbyła się ostatnia runda Indywidualnych Mistrzostw Europy. Najlepszy w zawodach okazał się być Krzysztof Kasprzak. Mistrzem Europy został Andrzej Lebiediew, srebrny medal zdobył Artiom Łaguta, a brązowy Vaclav Milik.

[tag=17202]

Vaclav Milik[/tag] (brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Europy): Jestem zadowolony z medalu oraz ze wszystkich czterech rund, bo pogoda nie dopisywała nam ani na jednej. Było fajnie, pierwszy raz startowałem w Lublinie. Jedynie w biegu ostatniej szansy nie powinien być wykluczony. Pojechałem po szerokiej, tam Przemek Pawlicki był wypchnięty przez Kasprzaka. Nie dałem rady zahamować. Mogłem powalczyć z Artemem (Łagutą - dop.r ed.) o srebro, ale dobrze jest mieć brąz.

Artiom Łaguta (srebrny medalista Indywidualnych Mistrzostw Europy): Po pierwszych dwóch biegach tor był naprawdę fajny, lekko przyczepny. Później nawierzchnia odsypywała się coraz dalej. Nie mogłem dograć się z motocyklem, bo miałem za słaby albo za mocny. Cieszę się z tego co mam. Chciałbym pogratulować chłopakom za to, że fajnie walczyliśmy. Będziemy walczyć w przyszłym roku.

Andrzej Lebiediew (złoty medalista Indywidualnych Mistrzostw Europy): Chciałbym pogratulować chłopakom za wspaniałą walkę we wszystkich czterech rundach, bo robiliśmy niezły show. Podziękowania należą się również organizatorom - firmie One Sport, którzy uwierzyli we mnie i przyznali mi dziką kartę. Jestem mega szczęśliwy. Przed zawodami nastawiłem się, że nie chcę bronić tej pozycji, tylko jechać do przodu i pokazywać na co mnie stać.

ZOBACZ WIDEO To był jego sezon. Nie potrafi zliczyć wszystkich medali

Źródło artykułu: