Mateusz Szczepaniak: Ekstraliga? Nie mówię nie

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Mateusz Szczepaniak
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Mateusz Szczepaniak

Mateusz Szczepaniak ma za sobą bardzo udany sezon. Nie dość, że był liderem Arge Speedway Wandy Kraków, to był też najskuteczniejszym zawodnikiem Nice 1.LŻ. Nie chce za dużo mówić o przyszłości, ale nie wyklucza przenosin do PGE Ekstraligi.

- Na razie jeszcze jest za wcześnie, aby o tym mówić. Póki co trzeba zakończyć ten sezon, zamknąć pewne kwestie, na które czekam i dopiero będziemy mogli rozmawiać - powiedział Mateusz Szczepaniak. Jednak zapytany o PGE Ekstraligę dodał: - Nie mówię nie. W I lidze miałem dobrą średnią, byłem w SEC-u i Grand Prix Challenge, więc miałem kontakt z zawodnikami ekstraligowymi i nie było źle. Na pewno jest jeszcze sporo do przepracowania i zainwestowania w sprzęt, aby było tego więcej na wyższym poziomie. Myślę, że jeżeli byłaby taka szansa, to chciałbym spróbować swoich sił - przyznał.

Na torach Nice 1. Ligi Żużlowej Mateusz Szczepaniak wykręcił średnią bieg. 2,361. Gorzej wiodło mu się pod względem drużynowym, bo Wanda ligowe zmagania zakończyła na szóstej pozycji. - Sezon ligowy był dla mnie udany, bo miałem najlepszą średnią w lidze. Mecze wyjazdowe również były dobre, więc z tego mogę być zadowolony. Drużynowo nie poszło nam za dobrze. Mieliśmy problemy z kontuzjami w końcówce sezonu i nie udało nam się awansować do fazy play-off, co było naszym celem - wyjaśnił.

Mateusz Szczepaniak zmagania w Indywidualnych Mistrzostwach Europy zakończył na siódmej pozycji w klasyfikacji generalnej. W 4. Finale SEC, który w sobotę odbył się w Lublinie, zdobył 5 punktów i zajął 13. pozycję. - Liczyłem na to, że będę wyżej w klasyfikacji generalnej, bo czułem się dobrze. Miałem kilka problemów w Szwecji, głównie przez swoje błędy, z kolei w Lublinie kompletnie padł mi zapłon. Z drugim motocyklem dograłem się dopiero pod koniec zawodów. Szkoda, że nie utrzymałem się się w piątce, która będzie startować w przyszłorocznym cyklu. Cóż, czasu nie cofnę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku znowu uda mi się zakwalifikować do Indywidualnych Mistrzostw Europy - przyznał.

ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym

Źródło artykułu: