Mirosław Kowalik w minionym sezonie poprowadził Zdunek Wybrzeże Gdańsk do baraży o PGE Ekstraligę, a młodzież gdańskiego klubu do finałów DMPJ oraz MMPPK. Można było mieć zastrzeżenia do stylu, w jakim drużyna osiągnęła główny cel, czy do częstotliwości treningów, jednak sam wynik i znakomita atmosfera w drużynie bronią szkoleniowca.
Obecnie szanse na przedłużenie kontraktu z Kowalikiem oceniane są pół na pół, choć w ostatnim czasie wzrosły. Kluczowe rozmowy mają się odbyć za kilka dni i wówczas mogą również zostać zintensyfikowane rozmowy z zawodnikami. Klub pracuje nad tym, by do wiążących negocjacji podejść już po spłaceniu ostatnich faktur względem żużlowców.
Wielkim atutem Kowalika jest brak realnych konkurentów do posady trenera Zdunek Wybrzeża. W promieniu ponad 100 kilometrów od Gdańska nie ma wielu osób, które mogłyby się poświęcić pracy w klubie z tego miasta.
W Gdańsku i w okolicznych gminach mieszka kilku trenerów, jednak Lech Kędziora jest bliski przedłużenia umowy we Włókniarzu, a w klubie nie rozważają poważnie kandydatury na pierwszego trenera kogoś z dwójki Piotr Szymko - Grzegorz Dzikowski. Już przed ubiegłym sezonem były prowadzone rozmowy z Jackiem Woźniakiem, jednak ten pozostał z miniżużlowcami BTŻ-u Polonii i niewiele wskazuje na to, by miał się przenieść.
W przypadku pozostania Kowalika niewykluczona jest koncepcja z trenerem oraz dodatkowo menedżerem zespołu, by trener mógł poświęcić więcej czasu szkoleniu młodzieży. Niezależnie kto będzie szkoleniowcem zespołu, w klubie chcą zintensyfikować częstotliwość treningów, by w kolejnych latach utalentowana gdańska młodzież szerszą ławą weszła do żużlowego świata.
ZOBACZ WIDEO To na niej skupiają się oczy żużlowych kibiców (WIDEO)
Masz rację, jeżeli Dyzmę uznajesz za fachowca."---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Do Dyzmy to mu daleko, w jego przebiegłości, Dyzmy. Czytaj całość