- Czy ja wysłałem Fricke wiadomość ze zdjęciem Ferrari - śmieje się Zdzisław Tymczyszyn, prezes Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra, kiedy mówimy mu o sprawie. - Ferrari Max dostanie, jak trafi kiedyś do Formuły - żartuje działacz, który dziwnym trafem aktualnie przebywa na Majorce.
Nie wiemy, jeszcze jak Max Fricke podejdzie do tematu, ale wiele wskazuje na to, że zaproszenie do przejażdżki Ferrari (pytanie dołączone do zdjęcia brzmiało, czy chciałby się takim przejechać) przyjmie. W końcu rozgląda się za nowym klubem w PGE Ekstralidze po spadku ROW-u Rybnik do Nice 1.LŻ. Fricke ma w kontrakcie sumę odstępnego - 360 tysięcy złotych, więc ROW może przy okazji nieźle zarobić. Pytanie, czy przelew pójdzie z konta zielonogórskiego klubu, bo Betard Sparta Wrocław też jest zainteresowana.
Swoją drogą prezes Tymczyszyn niecodziennym zaproszeniem do negocjacji przebił swojego poprzednika Roberta Dowhana, który swego czasu namawiał Grigorija Łagutę na kontrakt i kusił go dodatkiem w postaci nowiutkiej Hondy od jednego ze sponsorów. Przy Ferrari ta oferta blednie. Kiedy staraliśmy się to uświadomić prezesowi Tymczyszynowi, to był szczerze rozbawiony. Nie ma jednak co żartować, bo każda metoda jest dobra, byle była skuteczna.
ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym