Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale wiemy, że Australijczyk był bardzo zainteresowany jazdą w Rybniku. Do ROW-u trafił w minionym sezonie z Euro Finannce Polonii Piła, w której praktycznie nie jeździł w ogóle. Kurtz miał mówić, że w Rybniku zobaczył zupełnie inną rzeczywistość. Prezes Krzysztof Mrozek też był pod wielkim wrażeniem zawodnika i chciał z nim przedłużyć współpracę.
- Widziałem go w naszym zespole jako jednego z trzech obcokrajowców, który jedzie w każdym meczu. Uważam, że na zapleczu Ekstraligi mógłby zdobywać 10 lub więcej punktów - mówi w rozmowie z naszym portalem prezes ROW-u.
ROW rozmawiał z młodym żużlowcem, ale szybko napotkał na przeszkody. - Z tego, co wiem, zależy mu na tym, żeby się ścigać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wydaje mi się, że wynika to między innymi z pewnego powiązania z Lesznem. Sponsorem zawodnika jest przecież firma Polcopper. Wydaje mi się, że będzie numerem 8 lub 16 w Unii. Niemniej jednak jego pozytywne zdanie na temat ROW-u bardzo mnie cieszy - podkreśla Mrozek.
Pytanie tylko, czy Brady Kurtz dobrze wyjdzie na transferze do Leszna. Pod numerami 8 i 16 może mieć niewiele okazji do startów. Wcale nie jest przecież pewne, że w obliczu słabszej dyspozycji jednego z seniorów, to on będzie pierwszym zmiennikiem. Fogo Unia ma znakomitych juniorów i nie można wykluczyć, że to oni będą łatać dziury. Tymczasem w Rybniku Australijczyk mógł zostać jedną z gwiazd ligi.
ZOBACZ WIDEO Maria Andrejczyk zaczarowana żużlem. Podziwia żużlowców za ich odwagę
[color=#000000]
[/color]