- Cieszę się z moich dzisiejszych 10 punktów i przede wszystkim z wygranej drużyny. Nie było łatwo zwłaszcza na początku zawodów. Mój pierwszy bieg kończyłem na zdefektowanym motocyklu. Zawiodło sprzęgło, ale udało się dojechać. Później naprawa i było lepiej, chociaż to jeszcze nie jest to. Jakoś po meczu z Rybnikiem, w którym też miałem trochę problemów z motocyklem, nie możemy powrócić ze sprzętem do stanu z meczu z Ostrowem, ale ciągle nad tym pracujemy - powiedział kapitan rzeszowskiej drużyny.
Zawodnik zdaje sobie sprawę, że zawiódł oczekiwania kibiców w meczu przeciwko drużynie RKM na torze, który zna bardzo dobrze z występów w poprzednim sezonie - W każdym meczu chciałbym zdobywać 13 punktów i więcej ale nie zawsze jest to możliwe. Wiadomo, że mój ostatni występ przeciwko RKM był naprawdę bardzo słaby i starałem się dzisiaj wypaść jak najlepiej i zrehabilitować się.
Trener Dariusz Śledź zapowiedział, że na mecz z drużyną z Grudziądza przygotuje trochę inną nawierzchnię niż zwykle. Tor był lekko przyczepny ale równy i umożliwiał walkę na dystansie. Tor był w porządku skoro na nim wygraliśmy. Nasz problem to starty. Pracujemy nad nimi i nad dopasowaniem się do takiej nawierzchni jak była dzisiaj i myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - uważa "Mały".
Z powodu przełożenia najbliższego meczu z Daugavpils na 24 maja przed drużyną z Rzeszowa trzy tygodnie przerwy do czasu wyjazdowego pojedynku w Poznaniu. Drużyna ma w planie sporo treningów i pracy nad sprzętem - Będziemy się przygotowywać jak do każdego meczu. Na pewno czeka nas sporo pracy. Poznań to nie łatwy przeciwnik zwłaszcza na własnym torze. Na pewno będziemy dużo trenować - podsumował kapitan Stali.