"Greg" zapytany o przygotowania do tych ważnych zawodów przyznał. - Nie robię większych przygotowań. Myślę, że to co mam sprawdzę na piątkowym treningu i zobaczymy jak na tym będę jeździł. Mecz w Lesznie był dobrym testem dla mnie. Nic lepszego i szybszego już nie wymyślę. Sprzęt jest dobry, trzeba będzie tylko dopasować go do danej nawierzchni i danego toru.
Walasek trzykrotnie uczestniczył już w cyklu Grand Prix. W 2001 roku jako drugi rezerwowy cyklu miał okazję do startów w czterech z sześciu turniejów. Uzyskane przez niego 16 miejsce było podstawą do przyznaniu mu stałej dzikiej karty na Grand Prix 2002. Sezon ten został ukończony przez niego na 21. pozycji. W 2004 roku otrzymał Dziką Kartę na GP Europy i zajął tam 6 miejsce.
W 2001 roku w Pradze zdobył 14 punktów i uplasował się na 6 pozycji. - To było dawno. Zobaczymy jak to będzie teraz. Sam się nie mogę doczekać już pierwszego GP. Dużo o tym myślę, jestem troszeczkę poddenerwowany. Chciałbym, żeby już ta pierwsza runda była za mną, wtedy będę mądrzejszy i będę wiedział co zmienić. Ale postaram się pokazać z jak najlepszej strony.
Po zakwalifikowaniu się do cyklu Grand Prix "Greg" podkreślał, że jest to dla niego wielka satysfakcja i pojedzie tam bez żadnych większych celów. Twierdzi, iż nadal nic się nie zmieniło - Jadę, żeby się pokazać i spróbować w tej serii. Czy mi to wyjdzie czy nie - zobaczymy. Każdy z nas sobie myśli o tym, że chciałby być na jak najwyższej pozycji, ale jestem świadomy tego, że będą to bardzo ciężkie zawody. Kibicujcie mi. Ja nic nie mogę obiecać - zakończył lider Falubazu.