Wychowanek Unii Leszno ma być kluczowym elementem w układance MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Po trzech latach startów żółto-niebieskich w PGE Ekstralidze, przyszedł czas na nowe wyzwania. Grudziądzanie chcą skutecznie powalczyć o pierwszą czwórkę i ma im w tym pomóc transfer zawodnika, który w przyszłym sezonie będzie startował w cyklu Grand Prix.
- Nie ukrywam zadowolenia, bo Pawlicki to zawodnik z najwyższej półki. Cały czas się rozwija i realizuje swoje cele. W przyszłym sezonie chcemy powalczyć o play-offy i myślę, że z Pawlickim w składzie mamy na to szansę. Takiego zawodnika nam brakowało - mówi trener Robert Kempiński.
Trener MRGARDEN GKM-u liczy, że leszczynianin będzie wartością dodaną dla zespołu. Zdaniem Kempińskiego, wybór Pawlickiego był najlepszym z możliwych posunięć. - Pozyskanie Przemka traktuję w kategoriach wzmocnienia. Szukaliśmy zawodnika, który podniesie wartość naszej drużyny. Zawsze jest grono zawodników, z którymi można rozmawiać. Pozostali są nie do wyjęcia. Wydaje mi się, że ze wszystkich potencjalnych kandydatów, których mieliśmy realne szanse pozyskać, Pawlicki był najlepszą opcją - twierdzi szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Sam zawodnik przyznaje, że starty w Grudziądzu traktuje w kategoriach nowego, dużego wyzwania. Chce być czołową postacią zespołu i sprawić, że GKM będzie osiągał zdecydowanie lepsze wyniki, przede wszystkim w meczach wyjazdowych. - Uważam, że każdy może być liderem. Nie ma sensu od razu narzucać niepotrzebnej presji Pawlickiemu. Ma po prostu przywozić ważne punkty dla naszej drużyny. Tego od niego oczekujemy - mówi Kempiński.
ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa
Sezon 2018 będzie dla starszego z braci Pawlickich również wyzwaniem pod kątem startów w Grand Prix. W przyszłym roku wychowanek leszczyńskiej Unii będzie debiutantem w walce o tytuł mistrza świata. Patrząc w przeszłość, jazda w elitarnym cyklu odbiła się na formie wielu zawodników. Kempiński jest jednak spokojny o dyspozycję swojego nowego podopiecznego. - W takiej sytuacji są również inne kluby i ich zawodnicy. Grand Prix też nie ma co tydzień. Przemek będzie miał sporo czasu, żeby lepiej poznać nasz tor i wybrać sprzęt. Szczególnie przed rozpoczęciem sezonu. Wszystko moim zdaniem idzie ustawić i dopasować - uważa trener grudziądzkiego zespołu.
GKM zamknął praktycznie skład na przyszłoroczne rozgrywki. Klub rozważa jeszcze podpisanie kontraktu z zawodnikiem rezerwowym. Ważą się również losy pozostania w zespole Rafała Okoniewskiego. Ten temat w dalszym ciągu pozostaje otwarty. - Rafał może zostać i walczyć o swoją pozycję w zespole. Decyzja będzie należeć do niego. Musi się zastanowić, czy pójść ligę niżej, regularnie startować i mieć pewne miejsce w składzie, czy podjąć rękawicę u nas w Grudziądzu. Nie zamykamy przed nim drzwi i nic w tym temacie nie jest przesądzone - kończy Robert Kempiński.