W Anglii zachwycał, ale w Polsce mu nie wyszło. Czy młody talent jeszcze odpali?

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Eryk Borczuch
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Eryk Borczuch

Świetnymi występami na Wyspach Brytyjskich Eryk Borczuch rozbudził apetyty. W sezonie 2017 po raz pierwszy pojawił się na polskich torach, ale nie zachwycił. Jego krótka przygoda ze Speedway Wandą Kraków zakończyła się niepowodzeniem.

Jeszcze kilka miesięcy temu Eryk Borczuch znany był głównie z występów na angielskich torach, gdzie w swoich kategoriach wiekowych osiągał bardzo obiecujące rezultaty. W sezonie 2017 17-latek postanowił zrobić krok do przodu i spróbować swoich sił w polskiej lidze. Najpierw związał się kontraktem ze Speed Car Motorem Lublin, ale szybko został wypożyczony do Arge Speedway Wanda Kraków. Jego przygoda z klubem ze stolicy Małopolski nie potoczyła się najlepiej. Pierwsze mecze nie poszły po jego myśli, w konsekwencji czego nie powoływano na kolejne spotkania. - Dlaczego Eryk przestał jeździć w Wandzie? O to należałoby spytać prezesa Sadzikowskiego - ucina temat Sebastian Borczuch, ojciec zawodnika.

- Sezon był dla Eryka bardzo trudny. Przystąpiliśmy do niego zmotywowani i dobrze przygotowani sprzętowo, jak i fizycznie. Eryk przed rozpoczęciem sezonu uczestniczył zresztą w testach kondycyjnych w Lublinie, które wypadły bardzo dobrze. Dało mu to jeszcze więcej pewności do działania - dodaje.

Borczuch miał jednak problem z przystosowaniem się do zupełnie innych torów niż te, które do tej pory spotykał w Anglii. Wydaje się się, że właśnie to było jego największą bolączką. A w Krakowie dłużej nie chcieli czekać, aż młody zawodnik złapie formę. - Choć ten sezon podciął nam skrzydła, to nie poddajemy się i mamy ambitne plany. Zrobiliśmy w tym sezonie krok w tył, ale trzeba o tym szybko zapomnieć i skupić się na przygotowaniach do przyszłego sezonu. A jeśli chodzi o kwestię nowego klubu, to nie chcemy nic na razie mówić. Czas pokaże, jak ten temat się rozwinie - kończy ojciec, a zarazem opiekun zawodnika.

ZOBACZ WIDEO: Organizacja meczu w PGE Ekstralidze (WIDEO)

Komentarze (19)
Sosna Marek
6.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety ale nawet na treningach w wiraze wchodzil po ujeciu gazu. Czytaj całość
avatar
Skam
6.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Borczucha trzeba ściągnąć do Tarnowa. Musi przystosować się do dużych torów. Panie Sady zrób pan krok. Panie Cierniak to pana wychowanek! Na co pan czeka? 
avatar
kibic Gks-u
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
3/4 riderow nauczone w GB jezdzic nie nadaje sie na Polske zawsze tak bylo poza wyjatkami.Teraz tylko 1 brytyjczyk jezdzi w elidze a i w nizszych ligach ich niewielu 
avatar
FC
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skąd on w ogóle jest? Wychowanek jakiego klubu? Czy emigrant co spróbował sił w Anglii? 
avatar
JarekLUBLIN
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Widziałem go w Lublinie na dwóch treningach i z niego taki zawodnik jak z reszty lubelskich juniorów. Jak dojadą do mety i się nie przewrócą to dobrze. Aż dziw bierze że tacy zawodnicy zdobywaj Czytaj całość