Social Speedway 2.0: Ward znowu wyzywał internautów, Łaguta znajduje się w raju

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Od lewej: Joe Parsons, Darcy Ward i Lizzie Turner
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Od lewej: Joe Parsons, Darcy Ward i Lizzie Turner

Działo się w minionym tygodniu w mediach społecznościowych. Najgłośniej było jednak po przyznaniu "dzikich kart" do cyklu Grand Prix 2018. Darcy Ward nie wytrzymał i zaczął wyzywać internautów.

"Social Speedway 2.0" to cykl redaktora WP SportoweFakty, Marcina Karwota, w którym podsumowuje miniony tydzień w mediach społecznościowych świata żużlowego.

***

Miniony tydzień rozpoczął się bardzo ciekawie i o dziwo nie za sprawą otwartego okienka transferowego w Polsce, a rozdania "dzikich kart" do przyszłorocznego cykl Grand Prix. Ostatecznie o mistrzostwo świata w przyszłym roku powalczą Martin Vaculik, Chris Holder, Nicki Pedersen i Greg Hancock. Niektóre wybory można uznać za dość kontrowersyjne. Nic więc dziwnego, że Twitter zawrzał. Niektórzy jednak napisali zbyt wiele...

Kultury w wypowiedziach na pewno nie można było spotkać u Darcy'ego Warda. Australijczyk zaczął wyzywać osoby, które twierdziły, że Holder dostał dziką kartę niezasłużenie. Cóż, życzymy Wardowi, by w przyszłości się opanował i darował sobie takie teksty.

Więcej klasy miał w sobie na pewno Niels Kristian Iversen, którego pominięto przy wyborze dzikich kart, ale został wybrany pierwszym rezerwowym cyklu. - Będę przygotowany, jeśli dostanę szansę. Powodzenia dla chłopaków, którzy są w składzie GP na sezon 2018. Powrócę - napisał Duńczyk.

Mamy już przecieki w sprawie przyznanych dzikich kart na kolejne lata...

Start karuzeli transferowej rozpoczął się dość powoli. Jednym z ciekawszych transferów jest na pewno przejście Sebastiana Ułamka do Kolejarza Opole. Kto wie, być może trafi on w 2. Lidze Żużlowej na Grega Hancocka, którego kusi Stal Rzeszów.

Z kolei nowy mistrz świat, Jason Doyle powróci do Torunia. Trzeba jednak przyznać, że najwierniejszym żużlowcem to on nie jest.

Australijczyk został jednak przebity przez Larsa Skupienia...

Najgłośniejszym transferem tego tygodnia i tak było przejście Adriana Miedzińskiego do Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Wychowanek toruńskiego klubu spędził w macierzystym zespole aż 16 lat i wreszcie zdecydował się przenieść do innego miasta.

Po sezonie można sobie pozwolić na imprezy. U państwa Nichollsów nie wygląda to jednak zbyt imponująco.

- Dziko imprezujemy - żartował Scott Nicholls. Szybko na wpis zareagował Jason Doyle, który żałował, że nie zrobił tego samego w ostatnią sobotę.

Australijczyk wyrasta na głównego bohatera tego odcinka, więc warto jeszcze wspomnieć o jego wpisie, który opublikował w niedzielę. - I to jest zakończenie. Sezon się skończył. Co to był za rok pełen sukcesów i rzeczy zmieniających życie. Małżeństwo i mistrzostwo świata! 2017 rok jest jak na razie moim najszczęśliwszym.

Tak jak przed tygodniem wróćmy do wakacyjnych klimatów. Najpiękniejsze widoki tym razem publikuje Artiom Łaguta, który wspólnie z rodziną wypoczywa na Malediwach.

Post udostępniony przez Artem Laguta (@laguta222)

Na zasłużony odpoczynek wybrał się również Maksym Drabik, który postawił na wyprawę do Stanów Zjednoczonych.

Zaś Kacper Woryna spełnił swoje marzenie i wybrał się ze swoją dziewczyną do Australii.

Night out #posh

Post udostępniony przez Kacper Woryna (@kworyn22)

ZOBACZ WIDEO Tobiasz Musielak: Niewielu Polaków ma ten tytuł, co ja

Źródło artykułu: