[tag=64915]
Ireneusz Nawrocki[/tag] od 4 dni żyje na walizkach, ale przekonuje, że nie zapomniał o Stali. W trakcie ostatniego pobytu w Rzeszowie biznesmen działający w branży deweloperskiej spłacił dług klubu wobec zawodników. W czwartek lub w piątek ma z kolei podpisać akt notarialny i przejąć żużlową spółkę. Następnym punktem planu jest konferencja prasowa, na której zostanie przedstawiony zarząd i drużyna.
Jeśli chodzi o skład, to Nawrocki rozmawia z Dawidem Lampartem, Edwardem Mazurem (tu kontrakt został uzgodniony) oraz z Gregiem Hancockiem, który w momencie przyjścia miałby odgrywać rolę gwiazdy i lidera zespołu. 4-krotny mistrz świata jest po rozmowie w cztery oczy z Nawrockim. Panowie wymienili oferty, doszło też do wstępnego porozumienia. Teraz biznesmen skupia się na dograniu tematu przejęcia klubu. Jeśli to się stanie, spotka się raz jeszcze z Hancockiem, by ostatecznie przekonać go do przejścia do Stali.
Nawrocki nie kryje, że nie spodziewał się aż takich kłopotów przy przejmowaniu sportowej spółki. Pojawiły się groźby, a nawet jeden pozew sądowy. Biznesmen mówi jednak, że nie da się zastraszyć i zrobi w Rzeszowie dobrze poukładany klub żużlowy.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Artur jest osobowością z mocnym charakterem