Damian Baliński jest wychowankiem leszczyńskiego klubu, którego barwy reprezentował nieprzerwanie przez 21 sezonów. Zimą 2014 roku zdecydował się odejść do ROW-u Rybnik, startującego na zapleczu PGE Ekstraligi. Z Rekinem na piersi wiodło mu się przeciętnie. Po 3 latach startów postanowił zakończyć swoją przygodę z tą drużyną i wrócić do macierzystego klubu!
Prezes, Piotr Rusiecki zapowiadał, że klub szykuje transferową niespodziankę dla kibiców. W piątek Baliński spotkał się z działaczami Fogo Unii Leszno i dopiął szczegóły kontraktu na starty w sezonie 2018. Ulubieniec leszczyńskiej publiczności ma reprezentować barwy zespołu w II-ligowych rezerwach. - W momencie kiedy zaczęliśmy prowadzić rozmowy na temat drugiej drużyny Unii Leszno od razu życzyliśmy sobie, aby rolę jednego z liderów zespołu pełnił Damian Baliński. To ulubieniec leszczyńskich kibiców i z pewnością wielu fanów dla niego będzie pojawiać się na stadionie w Rawiczu - poinformował Rusiecki.
Sam zawodnika do tematu podszedł z optymistycznym nastawieniem i po ustaleniu szczegółów nie miał wątpliwości, co do podjętej decyzji. - Po telefonie od prezesa i wysłuchaniu wszystkich szczegółów związanych z funkcjonowaniem drugiej drużyny bardzo chętnie rozpoczęliśmy rozmowy. Muszę przyznać, że fajnie czuję się, ponieważ mimo tego, że nie startowałem w Lesznie ostatnie trzy lata, zawsze tu o mnie pamiętano i mogłem liczyć na pomoc, czy to w kwestii treningów czy innych spraw - skomentował wychowanek Unii.
Jednocześnie Rusiecki zapewnił, ze temat współpracy z Kolejarzem Rawicz jest rozwojowy i po kolejnych spotkaniach z władzami polskiego żużla przedstawi kibicom więcej szczegółów.
ZOBACZ WIDEO Sparta Wrocław nie szkoli? Andrzej Rusko zaprzecza tej teorii
Dać mu jedynie drapakę i niech zamiata wokół parkingu, albo lepiej stadiony. Może wreszcie w tym pustym łbie mu się lekko poukłada, chociaż wątpię bo b Czytaj całość