Skąd takie nazwisko u Rosjanina? Zagadka Marka Kariona rozwiązana

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: flaga kibiców TŻ Ostrovii
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: flaga kibiców TŻ Ostrovii

Był objawieniem ligi rosyjskiej. Teraz podpisał pierwszy kontrakt w Polsce w TŻ Ostrovii i nie kryje, że występy w naszym kraju są dla niego wielką szansą. Mark Karion wyjaśnia także zagadkę nietypowego jak na Rosjanina imienia i nazwiska.

Skromny, niepozorny młody chłopak przyglądał się z uwagą wyścigom na pitbike'ach w Ostrowie. Gdyby nie oficjalne powitanie przez spikera, kibice pewnie nie zorientowaliby się, że filigranowy nastolatek w kurtce z kapturem to nowy zawodnik TŻ Ostrovii, Mark Karion. - Na pitbike'ach nigdy nie jeździłem, ale zaczynałem jako dziewięciolatek na motocrossie. Tym sportem zaraził mnie mój tata - mówi nam Karion, z którym póki co można jedynie porozumieć się po rosyjsku. - Trochę rozumiem po polsku, ale mówić praktycznie nie umiem nic. Będę się uczył, jak przyjadę na stałe do Ostrowa w marcu - dodaje młody Rosjanin.

Mark Karion to imię i nazwisko, które kompletnie nie brzmi jak większość rosyjskich. Zagadkę wyjaśnialiśmy wspólnie z Adamem Giernalczykiem, który pomaga młodemu Rosjaninowi w Ostrowie, między innymi w porozumiewaniu się z Polakami. - Nazwisko Karion pochodzi z języka niemieckiego. Korzenie mam niemieckie. Moi dziadkowie pochodzili z tego kraju. Rodzice też mieszkali w Niemczech, ale przeprowadzili się do Rosji, a ja już tam się urodziłem - wyjaśnia 17-latek.

Objawienie ligi rosyjskiej wzoruje się na Emilu Sajfutdinowie. - To mój idol, najlepszy rosyjski żużlowiec i jeden z najlepszych na świecie. Podoba mi się jego styl jazdy. Chciałbym być w przyszłości taki jak Emil - dodaje Karion.

Ze sportami motorowymi nowy zawodnik TŻ Ostrovii związany jest od najmłodszych lat. - Tata jeździł na motocrossie. Miałem bodajże dziewięć lat, jak spróbowałem swoich sił na motocyklu crossowym. Jeździłem kilka lat, aż w końcu zostałem dostrzeżony przez trenera żużlowego. Namówił mnie, bym spróbował swoich sił. Spodobało mi się, a na dodatek całkiem dobrze mi szło. Sezon 2017 w lidze rosyjskiej był dla mnie udany. Zauważono to także w Polsce. Cieszę się, że będę miał okazji do rozwoju. Występy w waszym kraju to dla mnie z jednej strony wielka nauka i zbieranie doświadczenia, ale także ogromna szansa - kończy Mark Karion.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2017: kuchnia finału we Wrocławiu
[color=#000000]

[/color]

Komentarze (7)
W i W
17.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładnie nie dadzą mu szansy pokazania się będzie presja na wynik, trener jest bez jaj zmarnował w tym roku kilku zawodników będzie powtórka a na koniec sezonu im sorry szkoleniowiec do wymian Czytaj całość
--.night.--
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ostrow zmarnuje chlopkai caly rok jazdy
oni musza byc w PO i ani razu Kariona nie powolaja tak smao jak Jeppesena.. beda za to jezdzic wynalazi jak Dolny , Brzozowski razem z Sucheckim, Dziadek
Czytaj całość
47
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bardzo dobry ruch zarówno Ostrowa jak i samego Marka Kariona , spokojnie zacznie od II ligi i będzie się wspinał po szczeblach kariery , a nie jak pewien duński "młody" od Falubazu :))
Choć
Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia w Ostrowi oraz w Polskiej lidze.Ostrów chwaląc się nowym zawodnikiem powinien wrzucić fotkę tego szczęśliwca. 
avatar
LEGION STAL
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niemiec z Rozsji mieszanka wybuchowa jak dla Polakow:):)