Start Gniezno będzie bronił twierdzy. Zawodnicy wiedzą, jaki jest główny cel

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Mirosław Jabłoński kontra Robert Lambert.
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Mirosław Jabłoński kontra Robert Lambert.

W trakcie minionego sezonu Start Gniezno zbudował twierdzę, która nie została naruszona przez żadnego ligowego przeciwnika. W przyszłym roku celem czerwono-czarnych będzie podtrzymanie doskonałej passy.

Żużlowcy klubu z Grodu Lecha jak burza przemknęli przez drugoligowe zmagania, gromiąc na domowym owalu wszystkich przeciwników. Świetna forma w sezonie 2017 sprawiła, że zawodnicy, którzy wywalczyli dla Startu Gniezno awans, zostali zakontraktowani na kolejny rok. Do kadry beniaminka Nice 1. Ligi Żużlowej dołączyli Jurica Pavlic, Kim Nilsson oraz Maksymilian Bogdanowicz. Śmiało można stwierdzić, że na papierze skład gnieźnian nie powala.

- Nazwiska nie jeżdżą. Zbudowaliśmy drużynę, która jest młoda, perspektywiczna i rozwojowa. Chcemy udowodnić kibicom, że ten zespół potrafi sprawiać niespodzianki, nie tylko na swoim torze. Naszym głównym założeniem będzie to, by wygrywać mecze u siebie. Jeżeli się uda, to będziemy chcieli zwyciężyć wszystkie domowe spotkania. Na pewno takie założenie będziemy mieli przed sezonem - powiedział Rafael Wojciechowski, menadżer czerwono-czarnych.

Niektórzy pierwszoligowcy skonstruowali zdecydowanie mocniejsze składy niż ekipa z pierwszej stolicy Polski. Opiekun Startu nie uważa jednak, że jego drużyna stoi na przegranej pozycji. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że niektórzy rywale będą bardzo wymagający, jednak, jak powiedziałem, nazwiska nie jeżdżą. Będziemy chcieli też starać się o miłe niespodzianki na wyjazdach, nieraz walcząc o zwycięstwo. Miejmy nadzieję, że z któregoś wyjazdu przywieziemy triumf - dodał.

Żużlowcy Car Gwarant Startu wiedzą, o co będą jechać w przyszłym sezonie. - Głównym celem na ten sezon jest utrzymanie oraz okrzepnięcie w tej pierwszej lidze. Wydaje się, że ta liga będzie wyrównana i ciekawa. Chcemy, by nasz zespół dalej się rozwijał. Być może dopiero po tym roku będziemy mogli ocenić, na co tak naprawdę go stać. Niewykluczone, że sprawimy tak dużo niespodzianek, że otrzemy się o środek tabeli i powalczymy o play-offy - podsumował Wojciechowski.

ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE Ekstralidze

Komentarze (29)
avatar
Speedway King
21.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powiem wam ze jestem juz zmeczony tymi hejterami,a w szczegolnoci z.........Lublina. Wszyscy juz przed sezonem wiedza,ze Gniezno spadnie. Musze ich rozczarowac,tego nie wie nikt wiec dlatego, t Czytaj całość
avatar
Godfather-Darth Vader
21.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wojciechowski coraz bardziej brnie w dyzmostwie. 
Brunet wieczorowom porom
20.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tego klubu juz niema... czeluscie II ligi otwieraja bramy dla mety gniezdno 
avatar
Tommy 1952
20.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dobrze że zostaje taki sam skład:) To mi się podoba. Powalczymy w 1 lidze. U siebie w Gnieźnie mamy mecze wygrane...norma.heh. 
.Amon
20.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Artykuł ukazał sie o 7:26 i tylko 14 komentarzy? Jaki klubik takie i zainteresowanie.