Motor skusił Lampartów metodą na Hancocka? Żużlowiec zaprzecza

W Stali Rzeszów twierdzą, że Dawid Lampart i Wiktor Lampart odeszli do Speed Car Motoru, bo lublinianie zapewnili ich, iż będą jeździli w drużynie z Gregiem Hancockiem. Tak się nie stało. Czy beniaminek nabrał braci?

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Polonia Piła - Stal Rzeszów Dawid Lampart na prowadzeniu WP SportoweFakty / Jakub Barański / Polonia Piła - Stal Rzeszów. Dawid Lampart na prowadzeniu.

Stali Rzeszów bardzo zależało na tym, żeby zatrzymać Dawida Lamparta i jego młodszego brata Wiktora. Nowy właściciel klubu Ireneusz Nawrocki szybko przelał na konta żużlowców zaległe pieniądze za sezon 2017 i liczył na dalszą, dobrą współpracę. Jednak bracia zdecydowali się na przenosiny do Speed Car Motoru Lublin. W Stali przekonują, że Lampartów skuszono Gregiem Hancockiem, który ostatecznie wylądował w Rzeszowie.

Dawid miał w trakcie rozmów w Lublinie usłyszeć, że w drużynie będzie jeździł 4-krotny mistrz świata i to miało go ostatecznie przekonać. W Stali opowiadają, że w momencie, w którym dowiedział się, że Hancocka w Motorze nie będzie, mocno rozważał, pozostanie w Rzeszowie, gdyż poczuł się delikatnie oszukany. - Nic mi o tym nie wiadomo. Żadnego zawodnika nie przekonywaliśmy do jazdy w naszym klubie, mówiąc, że będzie z nami Hancock - mówi nam Jakub Kępa, dyrektor sportowy Speed Car Motoru. - Zresztą proszę zapytać Dawida Lamparta, jak było - dodaje działacz.

Spytaliśmy Lamparta, czy był kuszony przez Motor metodą na Hancocka. Co odpowiedział? - Po kilku latach w Stali potrzebowaliśmy zmiany i innego spojrzenia - mówi nam Dawid. - Nie jest tajemnicą, że w Rzeszowie ostatnio się nie przelewało i byliśmy tym trochę zmęczeni. Fakty są takie, że gdyby nie pomoc pani Dominiki i pana Huberta Bańbora z firmy Betad Leasing oraz pana Zbigniewa Szeligi z firmy Extrans, nie bylibyśmy w stanie dojechać nawet do połowy ubiegłego sezonu - dodaje żużlowiec.

Dawid podkreśla, że Stal jest dla niego bardzo ważnym klubem, że nowy właściciel spłacił wszystkie zaległości, ale musiał coś zrobić. I Motor wcale nie musiał używać argumentów, że będzie jeździł w drużynie z Hancockiem. W Stali słysząc to, tylko się uśmiechają. Dobrze jednak życzą zawodnikowi. Liczą, że jak złapie oddech i nabierze dystansu, to wróci.

Swoją drogą, to trzeba Dawida Lamparta zrozumieć. W sezonie 2017 jeździł wyłącznie dzięki pomocy sponsorów, bo klub mu nie płacił. Drużyna prezentowała się słabo i to na nim, jako na wychowanku, skupiała się cała uwaga, ale i też złość kibiców. Łatwo nie miał. Wygląda na to, że naprawdę potrzebuje takiego psychicznego odpoczynku.


ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow bez presji na medal


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Dawidowi Lampartowi dobrze zrobi rok odpoczynku od Stali?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×