- Jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł być częścią zespołu Unii Tarnów w 2018 roku. Jeśli chodzi o moje zdrowie, to wygląda to naprawdę dobrze. Podczas ostatniej wizyty lekarz powiedział, że wszystko jest w najlepszym porządku i bez obaw mogę wrócić do ścigania na żużlu. Przez ostatni miesiąc solidnie trenowałem na siłowni także na chwilę obecną moje ciało oraz waga mają się bardzo dobrze - informuje Nicki Pedersen, cytowany przez oficjalną stronę internetową Grupa Azoty Unii Tarnów.
Zatrudnienie Pedersena przez beniaminka PGE Ekstraligi jest z pewnością jednym z największych hitów tegorocznego okresu transferowego. Dla utytułowanego Duńczyka jest to już dwunasta zmiana barw i dziesiąty klub w Polsce. - Jeśli chodzi o Tarnów, to słyszałem naprawdę sporo dobrych opinii od moich kolegów. Kiedy klub skontaktował się ze mną naprawdę się ucieszyłem, że będę mógł tutaj jeździć. Zawsze lubiłem tarnowski tor, dlatego już teraz nie mogę się doczekać jazdy. Mam nadzieję, że to będzie świetny sezon - mówi trzykrotny mistrz świata.
W klubie bardzo mocno wierzą w wysoką dyspozycję Pedersena, który ma być głównym aktorem Jaskółek. Dla samego zawodnika najważniejsze jest jednak stworzenie zgranego kolektywu z innymi zawodnikami tarnowskiego zespołu. - Mam bardzo dobre relacje z Kennethem Bjerre. Jesteśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi. Jednak, aby odnieść sukces wszyscy razem musimy stworzyć kolektyw. Każdy musi wykonać swoją pracę, jeśli mamy robić dobre wyniki w PGE Ekstralidze. Ze swojej strony zrobię co tylko możliwe, aby tak się stało. Służę także swoim doświadczeniem - zapewnia Duńczyk.
ZOBACZ WIDEO To był jego sezon. Nie potrafi zliczyć wszystkich medali
Tarnów na Ciebie liczy.