Mariusz Fierlej nie mógł opuścić KSM-u Krosno. Chce się odwdzięczyć za pomoc

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Mariusz Fierlej
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Mariusz Fierlej

Mariusz Fierlej, który miniony sezon zakończył z poważną kontuzją, robi wszystko, by w przyszłym roku być gotowym do ligowej rywalizacji. 37-latek chce odwdzięczyć się KSM-owi Krosno, z którym podpisał nowy kontrakt.

W minionym sezonie Mariusz Fierlej był krajowym liderem KSM-u Krosno. W 11 spotkaniach Wilków w 2. Lidze Żużlowej wykręcił średnią biegową na poziomie 1,738. - Zdobycz punktowa może nie była najgorsza, ale problem w tym, że w każdym meczu kasowali mnie inni zawodnicy i to jak jechałem na punktowanych pozycjach - przyznał 37-latek w rozmowie z Radiem Elka.

Własnie przez groźny wypadek Fierlej przedwcześnie zakończył miniony sezon. W sierpniu, po kraksie w meczu ligowym KSM-u Krosno z TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp., u doświadczonego żużlowca doszło do m.in. złamania kości udowej i biodra, zerwania panewki oraz poważnego uszkodzenia miednicy.

- Ostatnia kontuzja też nie była z mojej winy. Załatwił mnie klubowy kolega i teraz muszę się męczyć. Jestem po konsultacjach, na połamanych kościach pojawił się zrost, ale jest kłopot z uszkodzonym nerwem, przez co noga nie funkcjonuje tak, jak powinna. Teraz jest pytanie, jak długo ten nerw będzie się regenerował - czy pół roku, czy rok. Mam nadzieję, że do kwietnia będę w 100 procentach sprawny - powiedział.

Fierlej robi wszystko, by w przyszłym sezonie być gotowym do ligowej rywalizacji. 37-latek w 2018 roku wciąż będzie reprezentował KSM Krosno. - Podpisałem kontrakt z Krośnie, choć miałem propozycje z innych klubów. Nie mogłem jednak zostawić KSM, bo wiele osób mi pomogło, zbierali pieniądze na moją rehabilitację i leczenie. W przyszłym roku chciałbym im się odwdzięczyć dobrą jazdą - dodał Fierlej.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukrycia

Źródło artykułu: