Mariusz Fierlej nie mógł opuścić KSM-u Krosno. Chce się odwdzięczyć za pomoc
Mariusz Fierlej, który miniony sezon zakończył z poważną kontuzją, robi wszystko, by w przyszłym roku być gotowym do ligowej rywalizacji. 37-latek chce odwdzięczyć się KSM-owi Krosno, z którym podpisał nowy kontrakt.
Własnie przez groźny wypadek Fierlej przedwcześnie zakończył miniony sezon. W sierpniu, po kraksie w meczu ligowym KSM-u Krosno z TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp., u doświadczonego żużlowca doszło do m.in. złamania kości udowej i biodra, zerwania panewki oraz poważnego uszkodzenia miednicy.
- Ostatnia kontuzja też nie była z mojej winy. Załatwił mnie klubowy kolega i teraz muszę się męczyć. Jestem po konsultacjach, na połamanych kościach pojawił się zrost, ale jest kłopot z uszkodzonym nerwem, przez co noga nie funkcjonuje tak, jak powinna. Teraz jest pytanie, jak długo ten nerw będzie się regenerował - czy pół roku, czy rok. Mam nadzieję, że do kwietnia będę w 100 procentach sprawny - powiedział.
Fierlej robi wszystko, by w przyszłym sezonie być gotowym do ligowej rywalizacji. 37-latek w 2018 roku wciąż będzie reprezentował KSM Krosno. - Podpisałem kontrakt z Krośnie, choć miałem propozycje z innych klubów. Nie mogłem jednak zostawić KSM, bo wiele osób mi pomogło, zbierali pieniądze na moją rehabilitację i leczenie. W przyszłym roku chciałbym im się odwdzięczyć dobrą jazdą - dodał Fierlej.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukryciaKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>