Witold Skrzydlewski podjął już w tej sprawie odpowiednie działania. Podczas ostatniego spotkania prezesów klubów pierwszoligowych z Główną Komisją Sportu Żużlowego wyłożył karty na stół. - Potrzeba jeszcze sporo czasu, żeby nasz nowy stadion powstał. Najważniejsze, że rozpoczął się już montaż małego dachu. W tej chwili nie marzymy o pełnym zadaszeniu, ale o tym, żeby obiekt jak najszybciej został oddany do użytku - tłumaczy prezes i główny sponsor łódzkiego klubu.
W tej sytuacji szef Orła zwrócił się do prezesów i władz polskiego żużla z konkretną prośbą. - Poprosiliśmy o realizację planu B. Chodzi o to, żebyśmy mieli możliwość odjechania najpierw meczów na wyjeździe - tłumaczy Skrzydlewski.
Reakcja środowiska była bardzo poztywna dla łodzian. - Nasza prośba spotkała się z pełną akceptacją i zrozumieniem. Nie było żadnego głosu sprzeciwu i dyskusji -podsumowuje Skrzydlewski. A to oznacza, że problem jest rozwiązany. Orzeł w sezonie 2018 może zacząć rozgrywki od meczów wyjazdowych. Wykonawca stadionu ma z kolei robić wszystko, żeby obiekt był gotowy jak najszybciej.
Problemów z otrzymaniem licencji łodzianie mieć nie będą, bo prezydent miasta Hanna Zdanowska i wiceprezydent Tomasz Trela złożyli przyrzeczenie, że stadion Orła zostanie oddany do użytku w trakcie przyszłorocznych rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź nabiera pięknych kształtów! Zobacz na jakim jest etapie
Czym ręczą?
Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ............