Los stadionu w rękach Unii. Najlepszym wyjściem sezon poza Tarnowem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: stadion Miejski w Tarnowie
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: stadion Miejski w Tarnowie
zdjęcie autora artykułu

W listopadzie miał ruszyć przetarg na przebudowę stadionu w Tarnowie. Ten opóźnia się, a przyszłość prac jest po części zależna od decyzji działaczy Unii.

W tym artykule dowiesz się o:

Dlaczego przedłuża się rozpoczęcie przetargu? Działacze Grupy Azoty Unii Tarnów chcieliby, aby przebudowa stadionu przebiegała etapami, przez co nie byłoby konieczne zamykanie obiektu. Dzięki temu Jaskółki nie musiałyby startować jako gospodarz na obcym stadionie.

- Musimy przeanalizować takie rozwiązanie, ale wymaga to czasu. Decyzja po części należy do spółki żużlowej, ponieważ ona ma twardy termin dzierżawy obiektu do wiosny 2020 roku. Jeżeli żużlowcy nie zdecydują się na rozwiązanie umowy, to pod znakiem zapytania stoi wejście w teren i wykonania remontu. Magistrat nie będzie mógł rozpocząć postępowania przetargowego, jeżeli nie uda się ustalić daty rozwiązania umowy - wytłumaczył w rozmowie z rdn.pl Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.

Jeśli działacze Grupy Azoty Unii dopięliby swego i udałoby się rozłożyć remont na kilka etapów, prace znacznie rozciągnęłyby się w czasie. - To może być wtedy problem na kilka sezonów. Na razie rozważamy przeprowadzenia prac po sezonie 2018, zamknięcie go w roku 2019 i oddanie wiosną kolejnego roku. Wtedy klub będzie musiał jeździć jeden sezon poza Tarnowem. Wydaje się być to najlepsze rozwiązanie - skomentował Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury Miejskiej.

Ogłoszenie przetargu na remont stadionu jest konieczne, by Grupa Azoty Unia otrzymała licencję na rywalizację w przyszłorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi. Tarnowscy działacze nie będą mogli iść więc w zaparte.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź nabiera pięknych kształtów! Zobacz na jakim jest etapie

Źródło artykułu: