Ireneusz Nawrocki zrobił dużo hałasu. Przyciągnie biznesmenów do żużla?

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock (z prawej) w towarzystwie Ireneusza Nawrockiego
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock (z prawej) w towarzystwie Ireneusza Nawrockiego

Podbieranie zawodników innym klubom na pewno nie przysporzyło Ireneuszowi Nawrockiemu przyjaciół w środowisku żużlowym. Nowy właściciel Stali budzi kontrowersje. Nie brakuje jednak prezesów, którzy cieszą się, że ktoś taki pojawił się w żużlu.

Jednym z nich jest Arkadiusz Ładziński. - To zupełnie nowy człowiek, ale trzeba mu oddać, że bardzo szybko dodał kolorytu dyscyplinie. Jest na pewno bardzo medialny - twierdzi prezes Naturalnej Medycyny PSŻ Poznań.

- Im więcej głośno i dobrze będzie mówić się o żużlu, tym lepiej dla całej ligi i dyscypliny w ogóle. Cieszę się, że jest pan Ireneusz. A duże pieniądze, które ma proponować? Jestem daleki od ocen. Wszedł do duża jako ktoś nowy i musiał pokazać, że jest wiarygodnym graczem. To mogło spowodować takie, a nie inne kontrakty - komentuje Ładziński.

Szef poznańskiego klubu ma tylko nadzieję, że o Ireneuszu Nawrockim głośno będzie nie tylko w sezonie 2018. - Jeśli nie będzie tylko gwiazdą jednego sezonu, to wszyscy na tym możemy skorzystać. Jego sukcesy mogą zachęcić innych biznesmenów do inwestowania w naszą dyscyplinę. Wtedy będziemy bogatsi - przekonuje.

Ładziński zauważa, że dzięki Nawrockiemu wzrosła wartość medialna drugiej ligi. Podkreśla jednak, że swoją cegiełkę do tego dołożyli także inni prezesi. - Najważniejsze, że liga będzie mocniejsza. Poziom poszedł bardzo w górę i przypomina pierwszą ligę sprzed dwóch, trzech lat. To zasługa pana Nawrockiego, ale nie tylko, bo inne kluby też dokonały ciekawych transferów. Bardzo silne składy mamy w Opolu czy Ostrowie. Ciekawe zestawienie będzie w Rawiczu, a nie lekceważyłbym także drużyn z Bydgoszczy czy Krosna. PSŻ Poznań też nie będzie słabszy niż przed rokiem. To nie musi być liga pod dyktando jednego zespołu. Dream teamy nie zawsze wygrywają. Motor Lublin miał tylko pstryknąć palcem i awansować, a potrzebowali do tego ostatecznie meczów barażowych - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukrycia

Komentarze (18)
avatar
Andrzej TRybus
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tak wogòle to nie ma mistrza, ktòry na każdym torze robi 15 pkt , nawet niezłej klasy zawodnik ma lepsze i gorsze dni i nie każdy tor mu leży . Wspominany tu w ktòrymś z wcześniejszych artyku Czytaj całość
avatar
Andrzej TRybus
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie, czy nikt nie zauważa, że tytuł praktycznie nic nie ma wspòlnego z podtytułem lub raczej wstępem po czym jest praktycznie wypowiedź prezesa PSŻ tu . Zabawne w tym podtytule jest to, że Czytaj całość
avatar
Rysio-z-Klanu
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
". Wszedł do duża jako ktoś nowy ...."
Cóż za "profesjonalizm" :))) 
avatar
LEGION STAL
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawrocki podebral zawodnikow, to jest haslo roku. Niby ktorych?Moze zrobimy prosty rachunek i sprawdzimy kto komu podebral zawodnikow. Nie ogarnaim w ogole sprawy , ze nawet jezeli ktos pierwsz Czytaj całość
avatar
-Stan-
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Panie Ładziński, a na czym to wzrosła wartość medialna drugiej ligi żużlowej. Czyżby na tym, że Kluby żądają od Telewizji za transmisję po 200 tysięcy za sezon i nie ma na tą chętnych. To jeden Czytaj całość