Rosjanin, który przez dziesięć lat był wierny jednej drużynie w Polsce, już przed rokiem był bliski zmiany barw klubowych. - Potwierdzam, że już przed sezonem 2017 zarząd ostrowskiego klubu i trener Mariusz Staszewski byli zainteresowani moimi startami w TŻ Ostrovia. Wtedy jeszcze nie doszło do finalizacji tych rozmów. Minął rok i temat ponownie się pojawił. Tym razem ze szczęśliwym zakończeniem i podpisaniem kontraktu - wyjaśnia Renat Gafurow.
W Nice PLŻ Gafurow osiągnął w sezonie 2017 średnią 1,646 i został sklasyfikowany na 33 miejscu wśród zawodników zaplecza PGE Ekstraligi. - Czasami trzeba zrobić krok do tyłu, żeby później z przytupem pójść do przodu. Tak właśnie traktuję moje przejście do 2. Ligi Żużlowej, która pod względem kadrowym będzie porównywalna z Nice PLŻ. Bardzo pozytywnie podchodzę do nowego sezonu. Liczę, że będzie bardzo udany zarówno dla mnie jak i mojej drużyny - dodaje rosyjski żużlowiec.
Gafurow ma dograne na sezon 2018 dwa kontrakty: w lidze polskiej i rosyjskiej. - Planuję bazę mieć w Polsce, najprawdopodobniej w Gdańsku. Zamierzam dojeżdżać na treningi do Ostrowa, by jak najlepiej przygotować się do ligi. Tutejszy tor znam i bardzo go lubię, ale chcę jak najwięcej trenować w Ostrowie. Pamiętam nawet swoje początki na tym obiekcie. Jako junior przyjechałem tutaj 15 lat temu z drużyną Lukoil Oktriabskij. To był czas, gdy kapitanem naszej drużyny był Rinat Mardanszin, który jednocześnie reprezentował barwy ostrowskiego klubu - wspomina Renat Gafurow.
ZOBACZ WIDEO Afera alkoholowa w reprezentacji Polski. Został wstrząs