Rafał Karczmarz, Hubert Czerniawski, Alan Szczotka, Kamil Nowacki i Marcel Studziński - to piątka juniorów Cash Broker Stali Gorzów. Kolejność, w jakiej zostali przez nas wymienieni, nie jest przypadkowa, bo odzwierciedla notowania żużlowców w klubie. Pierwszych trzech prawdopodobnie zostanie w pierwszym zespole, choć oficjalnie działacze mówią, że inne scenariusze także wchodzą w grę. Wydaje się jednak, że prędzej na wypożyczenie do niższej ligi pójdą Nowacki ze Studzińskim.
Chętnych na ich usługi nie brakuje. Wiele klubów w Nice 1.LŻ i 2. Lidze Żużlowej chciałoby ich mieć. Najbardziej aktywne w staraniach o obu młodzieżowców są zespoły z Ostrowa Wielkopolskiego i Piły. Telefon działaczy Stali dzwoni w tej sprawie regularnie.
- Wszyscy nasi juniorzy mają ważne kontrakty. Do sezonu jest sporo czasu. Nie będziemy się spieszyć. Decyzję możemy podjąć nawet w kwietniu - komentuje prezes Ireneusz Maciej Zmora.
Zainteresowanie innych klubów gorzowskimi juniorami musi cieszyć działaczy Stali. Skoro większość chce właśnie ich, to znaczy, że szkolenie młodzieży w klubie przebiega prawidłowo. Zwłoka gorzowian też nie jest niczym dziwnym. Wiele klubów jest w potrzebie, a to okazja do zarobienia dodatkowych pieniędzy. Stal wie, że na Nowackim i Studzińskim można jeszcze zrobić niezły interes. Cierpliwość może się opłacić.
ZOBACZ WIDEO: Lekarz sugerował Gollobowi zakończenie kariery. "To był pierwszy dzwonek, powinienem był zareagować"