Oceniamy Wandę Kraków. Tylko cud lub modlitwa mogą ich uratować

 / Na zdjęciu: Prezes Wandy Kraków, Paweł Sadzikowski
/ Na zdjęciu: Prezes Wandy Kraków, Paweł Sadzikowski

Tak słabej Wandy Kraków jeszcze nie było. Drużyna nie ma praktycznie żadnych atutów. Pozbawieni liderów i samodzielnego trenea, mogą co najwyżej modlić się o jak najniższy wymiar kary. Albo liczyć na cud. Jak kto woli.

Poszczególne formacje Arge Speedway Wandy Kraków ocenia Radosław Gerlach, dziennikarz WP SportoweFakty.

***

LIDERZY 2. (Marcin Jędrzejewski, Siergiej Łogaczow, Rasmus Jensen)

To nie są zawodnicy, którzy mogliby wziąć ciężar zdobywania punktów na siebie. Twierdzę, że cały tercet bardziej pasowałby do jazdy w najniższej klasie rozgrywkowej niż na zapleczu PGE Ekstraligi. Jeśli któryś z tych zawodników może nagle zaskoczyć to jest to Siergiej Łogaczow. Rosjanin jeździ niezwykle ambitnie, a przy tym niestety również brutalnie. Papiery na jazdę ma, choć w zakończonym sezonie broniąc barw Lokomotivu Daugavpils ani razu nie wykręcił dwucyfrowego wyniku.

Jędrzejewski jest zawodnikiem powtarzalnym i zarazem przeciętnym. 30-latek ma spore problemy z wygrywaniem wyścigów. Natomiast Rasmus Jensen fatalnie spisuje się w meczach wyjazdowych. Ciężko oczekiwać, by nagle wystrzelił z formą.

DRUGA LINIA i REZERWOWI 2. (Claus Vissing, Ernest Koza i Joel Andersson, Lasse Bjerre, Justin Sedgmen, Victor Palovaara i Tyron Proctor)

Powyższe zestawienie przekreśla jakiekolwiek szanse Wandy na powalczenie o coś więcej niż utrzymanie. Ale i o to będzie niezwykle ciężko. Krakowianom pozostaje liczyć na cud bądź modlić się o jak najniższy wymiar kary. O ile Vissinga i Kozę stać jeszcze na zdobywanie pojedynczych punktów, to pozostali zawodnicy wydają się być z góry skazani na pożarcie w starciu z konkurencją.

JUNIORZY 3. (Piotr Pióro, Kamil Kiełbasa)

To najmocniejszy punkt ekipy z Nowej Huty. Śmiem jednak wątpić czy Piotr Pióro i Kamil Kiełbasa będą w stanie uzupełnić seniorskie luki. Wanda ma akurat mocnych juniorów, ale nie na tyle by załatać dziury na innych pozycjach. Nawet wygrane biegi młodzieżowe mogą nie uchronić drużyny od bolesnego spadku.

TRENER 3. (Adam Weigel)

Nie mam nic do trenera Wandy. Ale czasem jego zagrywki taktyczne są mocno zaskakujące. Mówi się, że trener nie ma większego wpływu na drużynę, bo skład meczowy i tak ustala mu prezes. Niektórzy śmieją się, że to właśnie z Krakowa wzięli przykład w Warszawie. Weigel chce dla drużyny dobrze, oddaje klubowi całe swe serce, ale brakuje mu po prostu charyzmy.

Ocena: 10/24

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Wszystko, co przeżyłem w sporcie, przy tym urazie jest małą rzeczą

Źródło artykułu: