- Na pewno był to ciężki powrót do Grand Prix. Kiedyś już posmakowałem tego cyklu. Wraca się naprawdę trudno, bo świat poszedł do przodu. Nie mogę jednak powiedzieć, że jestem całkiem niezadowolony z występu. Dwa "oczka" więcej i byłoby tak jak zakładałem. Niestety, dwa pierwsze wyścigi kompletnie mi nie wyszły. Rywale na więcej mi jednak nie pozwalali. Byli szybcy. W końcu jeździli tutaj najlepsi żużlowcy świata. Nie wiem, czym były spowodowane dwa zera na początku zawodów. Może motocykle, a może po prostu ja zawiodłem - powiedział żużlowiec Falubazu Zielona Góra.
Na pytanie, czy jest zaskoczony zwycięzcą zawodów, którym został Emil Sajfutdinow, Walasek odpowiedział: - Nie jestem specjalnie zdziwiony triumfem Rosjanina. Przecież Emil od samego początku sezonu prezentuje się znakomicie. Zbierał punkty w każdym z wyścigów, a półfinał i finał miał wyśmienity. W decydujących wyścigach był najszybszy i zwyciężył zasłużenie. Szczerze mu gratuluję tego zwycięstwa - zakończył Polak.