Grigorij Laguta (zawodnik Lokomotivu): Mecz bardzo dobry w moim wykonaniu, ale co z tego, skoro przegraliśmy. Tor był bardzo fajny, przyczepny, równy, nie taki jak w zeszłym sezonie. Taki idealny dla mnie. Szkoda, że brat niewiele pojechał, ale coś z jego silnikiem się stało. W meczu u siebie na pewno obronimy punkt bonusowy, nie ma innego wyjścia.
Christian Hefenbrock (zawodnik Lokomotivu): Na pewno było zdecydowanie lepiej niż w pierwszym spotkaniu, kiedy zdobyłem tylko jeden punkt. Jestem na pewno bardziej zadowolony, ale moja zdobycz punktowa nadal nie jest wystarczająca. Muszę zdobywać więcej punktów i uważam, że sobotnie zawody są do tego dobrym wstępem. Na pewno będę pracował ciężko, żeby notować w każdych zawodach w okolicach dziesięciu, a może nawet dwunastu oczek.
Andriej Korolew (zawodnik Lokomotivu): Nie mam za wiele to powiedzenia. Łagodnie mówiąc, mój występ nie był najlepszy. Niestety, nie mam sprzętu, jadę na silnikach sprzed dwóch lat. Musiałem trochę moich rzeczy posprzedawać, żeby mieć pieniądze na remonty. Na swoim torze jeszcze coś pojadę, bo mam większą wiedzę na temat ustawień, ale na wyjazdach może być trudno.
Zbigniew Jąder (trener PSŻ-u): Przede wszystkim muszę podziękować moim zawodnikom za walkę, bo jechali dziś bardzo ambitnie. Rywal był bardzo groźny, dobrze przygotowany sprzętowo. Byli bardzo szybcy na prostych, a wiadomo, że te w Poznaniu są długie. Cieszy mnie postawa Daniela. Liczyłem, że ten zawodnik się przebudzi i miałem rację. Trojan dziś bardzo dobrze pojechał. Czy będzie naszym liderem? Zobaczymy w kolejnych meczach.
Norbert Kościuch (zawodnik PSŻ-u): Wciąż nie mam zwycięstwa w lidze, ale nie robię z tego powodu dramatu, bowiem to jednak wciąż jest sport drużynowy i chodzi o zwycięstwa całej drużyny. Moja jazda wciąż nie jest taka, jak być powinna, ale coś się ruszyło i myślę, że w najbliższym czasie wróci do normy. Daugavpils nigdy nie był łatwym przeciwnikiem, to drużyna może bez nazwisk, ale z dobrym sprzętem.
Daniel Pytel (zawodnik PSŻ-u): Oczywiście, że jestem zadowolony ze swojej zdobyczy punktowej. Na pewno jednak nie cieszę się z liczby startów i otrzymanych szans. Tak zadecydował jednak trener i nie zamierzam podważać jego decyzji. Na treningu wszystko funkcjonowało bardzo dobrze i wiedziałem, że w sobotę uda się osiągnąć dobry rezultat, jeśli tylko dostanę szansę. Nasz szkoleniowiec uważał jednak trochę inaczej i nie mam z tego powodu absolutnie żalu. Najwyraźniej nie zawalczyłem odpowiednio o miejsce w składzie meczem w Ostrowie i być może dlatego tak to wyglądało. Przypomnę jednak tylko, że w poprzednim meczu otrzymałem tylko jedną szansę i jako młody zawodnik miałem prawo się pomylić. Taki jest jednak sport. Jeżeli jest się słabym, to można zostać odsuniętym od składu.
Mateusz Szczepaniak (zawodnik PSŻ-u): Występ oceniam jako niezły. W pierwszym biegu na łuku pomógł mi Norbi. W ostatnim na starcie było dobrze, ale na wejściu coś zaczęło stukać w silniku i musiałem zjechać. Jak na razie mam z Poznania same pozytywne wrażenia. Kibice bardzo dobrze mnie przyjęli i liczę na dobrą jazdę w barwach tego klubu.
Łukasz Jankowski (zawodnik PSŻ-u): Generalnie mogę być zadowolony. Żałuję tylko jednego wyścigu, w którym zapoznałem się z nawierzchnią poznańskiego toru. Musiałem się ratować, żeby nie uderzyć w koło jednego z zawodników i w efekcie zanotowałem upadek. Najważniejsze jest jednak to, że odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo w tegorocznym sezonie.
Rafał Trojanowski (zawodnik PSŻ-u): Po dwóch porażkach było to dla nas trudne spotkanie. Wcześniej z formą bywało różnie. Można nawet powiedzieć, że początek sezonu był w moim wykonaniu średni. Czułem się cały czas dobrze, ale nie potrafiłem dograć sprzętu tak, żeby był wystarczająco szybki. Na ostatnim treningu wszystko funkcjonowało jednak bardzo dobrze i liczyłem na udany występ. Fajnie, że tak się stało.